Arcybiskup Marek Jędraszewski nie spuszcza z tonu. Metropolita krakowski wziął udział w niedzielnej mszy świętej w ramach Pielgrzymki Rodzin Archidiecezji Krakowskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej i pokusił się o wypowiedzi, które znowu odbiją się echem w Polsce. Tym razem wspomniał o "obłąkańczych ideologiach".
Abp Marek Jędraszewski już przyzwyczaił nas do tego, że za sprawą swoich homilii trafia w centrum uwagi. Tym razem metropolita krakowski wygłosił kazanie w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie wziął udział we mszy św. w ramach Pielgrzymki Rodzin Archidiecezji Krakowskiej. Na uroczystości pojawił się m.in. prezydent Andrzej Duda.
"Obłąkańcze ideologie"
W homilii Jędraszewski nawiązał m.in. do miłości małżeńskiej.
– Małżeństwa i rodzina tworzą naród. Na płodności rodzinnej, na życiu rodzinnym buduje się naród. Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę. Bóg pobłogosławił im mówiąc: "Bądźcie płodni". Neguje się to w sposób wulgarny, agresywny, świętokradczy – przekonywał.
Dalej arcybiskup przeszedł do tego, o czym ostatnio lubił najbardziej mówić. – Zaczęto wprowadzać gender, LGBT, kartę WHO. Tak neguje się Boga w imię tych obłąkańczych ideologii – stwierdził.
Jego zdaniem, kiedy człowiek neguje Boga, zostaje w "duchowej pustce". Przywołał też słowa Jana Pawła II o tym, że "na początku jest Bóg, dzięki temu miłość i rodzina, z tego wyrasta naród".
Niedawno abp Jędraszewski odprawił na Wawelu mszę, podczas której ostrzegał przed "nowym totalitaryzmem", który sprowadza człowieka do "istoty żyjącej tylko seksem", a wszystko w imię "idei multi-kulti". Jeszcze wcześniej burzę wywołały słowa duchownego o "tęczowej zarazie", o której wspomniał na mszy z okazji rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.