Wiele znanych osób wystąpiło w profrekwencyjnej kampanii pod hasłem "Nie świruj, idź na wybory” przed wyborami parlamentarnymi. Swojego wizerunku użyczyli między innymi aktorzy Janusz Gajos i Wojciech Pszoniak. I właśnie spot z udziałem tego ostatniego wywołał największe kontrowersje i położył się cieniem na całej akcji.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Akcję "Nie świruj, idź na wybory" prowadzi w mediach społecznościowych fotograf Tomasz Sikora. W krótkich nagraniach tę kwestię wypowiadają znane postaci życia publicznego. Poza tym, że zachęcają do uczestnictwa w wyborach, znane są ze sprzyjania opozycji. I o ile czepianie się przez prawicowe środowiska samego młodzieżowego zwrotu "nie świruj" wydaje się na wyrost, to występ Pszoniaka nie spodobał się także wielu, których o sympatie do PiS trudno posądzać.
Wojciech Pszoniak przed wypowiedzeniem swojej kwestii wykonywał dziwne, nieskoordynowane ruchy rękami i robił miny, które wielu osobom skojarzyły się z wyśmiewaniem się z osób chorych psychicznie czy niepełnosprawnych. "Te spoty prędzej sprawią, że niezdecydowani wyborcy opozycji zostaną w domach niż pójdą na wybory" – komentował jeden z internautów, który udostępnił nagranie. Krytycznie komentowali je także dziennikarze "Wyborczej" czy "Newsweeka".
Spot nie spodobał się także Patrykowi Jakiemu, który ma niepełnosprawne dziecko. Polityk sugerował, że jest to parodiowanie osób niepełnosprawnych. Zwrócił uwagę, że podobne ruchy mogą dotyczyć osób z porażeniem mózgowym.
Początkowo wyglądał na zniechęconego widokiem paparazzi, jednak przywołał ruchem ręki operatora kamery, a gdy ten zbliżał się, powiedział: "nie świruj, idź na wybory”. W innych nagraniach wystąpili Zbigniew Hołdys, Kamil Sipowicz, Anna Cieślak i Anna Nehrebecka.