Opozycja powinna się spieszyć z wyborem kandydata, który stanie w szranki z Andrzejem Dudą, jeśli nie chce przegrać kolejnych wyborów – takie jest zdanie wielu komentatorów życia politycznego. Tymczasem Instytut Pollster zapytał w sondażu Polaków, kto powinien być rywalem głowy państwa w prezydenckim starciu w maju.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Niemal połowa Polaków (47 proc.) chciałaby wystawienia wspólnego kandydata opozycji w nadchodzących wyborach prezydenckich – wynika z najnowszego sondażu Pollstera dla "Super Expressu".
To miałoby być najkorzystniejsze rozwiązanie ze względu na szanse pokonania prawdopodobnego kandydata PiS, czyli Andrzeja Dudy, który cieszy się wciąż dobrymi notowaniami dającymi mu poważne szanse na wygraną. Ponad dwa razy mniej ankietowanych (23 proc.) uważa, że opozycja nie powinna wyłaniać wspólnego kandydata.
Kto zatem mógłby zmierzyć się z Andrzejem Dudą? Najwięcej, bo aż 28 proc. respondentów wskazało na Donalda Tuska, mimo że ten nie zadeklarował dotąd niczego, co wskazywałoby choćby na szansę startu w wyborach. Na drugim miejscu jest Małgorzata Kidawa-Błońśka – 24 proc. wskazań.
Inni potencjalni kandydaci mają już znaczne mniejsze poparcie. 10 proc. badanych chciałoby, żeby kontrkandydatem Dudy został lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, tyle samo – co może zaskakiwać – wskazało na szefa WOŚP Jerzego Owsiaka, o jeden punkt procentowy mniej ma Robert Biedroń.
W badaniu uwzględniono jeszcze Rafała Trzaskowskiego – 5 proc. głosów – oraz Włodzimierza Czarzastego – 2 proc. 12 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.