Dentystom "szkiełko i oko” nie wystarcza. Leczenie kanałowe tylko pod mikroskopem
Monika Przybysz
03 grudnia 2019, 19:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 grudnia 2019, 19:12
Widzę po prostu więcej – tłumaczy dr n.med. Barbara Obłoj, stomatolog z wieloletnim doświadczeniem. Lekarz jest w stanie dostrzec w powiększeniu mikroskopu nawet najdrobniejsze szczegóły. To pozwala na precyzję w pracy. Dokładne leczenie kanałowe może niejednokrotnie uratować ząb, który został spisany na straty, a okazuje się, że może posłużyć jeszcze przez wiele lat – dodaje specjalistka.
Reklama.
Tradycyjna "kanałówka” dla wielu pacjentów oznaczała tylko jedno: koszmar związany z bardzo inwazyjnym, nieprzyjemnym, długotrwałym leczeniem. Możliwość dokładniejszego, a zarazem szybszego oczyszczenia kanału to szansa by ten niezbyt miły etap nieco ułatwić - zarówno tym, którzy siedzą na fotelu stomatologicznym, jak i tym, którzy przy nim pracują.
To przełom
Leczenie kanałowe w stomatologii znane jest od dawna, jednak rozwój techniki w ostatnich latach pozwolił na znaczące postępy. Wprowadzenie do gabinetów stomatologicznych supernowoczesnych mikroskopów - urządzeń z zaawansowaną optyką, pozwalających skutecznie leczyć nawet bardzo trudne przypadki, to przełomowy moment we współczesnej endodoncji zajmującej się właśnie schorzeniami miazgi zęba i tkanek okołowierzchołkowych.
Dodatkowym wsparciem dla lekarza jest zastosowanie obrazowania rentgenowskiego w technologii 3D (czyli tomografii), co pozwala zobaczyć trójwymiarowe struktury zębów i kości.
– W dawno stosowanej technologii 2D (czyli pantomogramach) nie jest to widoczne – tłumaczy dr n.med. Barbara Obłoj.
Mikroskop gwarantuje z kolei nawet 20, 25-krotne powiększenie, dzięki czemu widoczne są doskonale wszelkie uszkodzenia, niepokojące stany, anomalie i wszystko to, czego stomatolog "gołym okiem” mógłby nie dostrzec.
Mikroskop dobry na wszystko?
Mikroskop pozostaje nieoceniony, gdy pacjent ma nietypowo ułożone, zakrzywione kanały, przeszedł uraz mechaniczny czy też doszło np. do złamania narzędzi stomatologicznych podczas zabiegów.
Sprawdzam!
Dzięki mikroskopom, dentyści łatwiej mogą sprawdzić rezultaty przeprowadzonych zabiegów np. mikroopracowań ubytków próchnicowych, a także higienizacji (np. skalingu pod kątem dokładności). Jest i minus: koszty sięgające nawet 2 tysięcy złotych.
Leczenie kanałowe pod mikroskopem do tanich na pewno więc nie należy ale, jak podkreślają lekarze, koszty ekstrakcji, a następnie uzupełnień protetycznych też będą spore (jako alternatywa dla ratowania naszego zęba).
Cena ratunku
Koszty leczenia ustala się uwzględniając trudność konkretnego zabiegu, a mikroskop nie jest tu "tylko" urządzeniem wspomagającym, a narzędziem, które pomaga maksymalnie dokładnie wyleczyć ząb lub go uratować i zaoszczędzić bólu w przyszłości.
Reklama.
dr n.med. Barbara Obłoj
Dentystka
Leczenie mikroskopowe jest o wiele bardziej dokładne, a co za tym idzie bardziej skuteczne niż tradycyjne leczenie kanałowe.