
Reklama.
Obecnie trwają przygotowania do wprowadzenia "ofiaromatu" w jednej w lubelskich parafii na zasadzie eksperymentu. Sprzęt zwany też donacjomatem umożliwi wybranie konkretnej sumy i przeznaczenie składanej ofiary np. na cele charytatywne lub parafialne. Urządzenie ma stanąć w neutralnym miejscu, czyli w przedsionku kościoła. I będzie to niejako ofiara dodatkowa, gdyż nie zmieni się tradycyjny sposób składania ofiar, np. na tacę.
– Składanie ofiar ma w Kościele długą tradycję. Jest wyrazem odpowiedzialności za wspólnotę, do której przynależy się nie tylko z nazwy i zawsze powinno mieć charakter dobrowolny – wyjaśnił Adam Jaszcz rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej.
– Święta i nienaruszalna jest również wola ofiarodawcy, czyli przeznaczenie ofiary. Sposób składania ofiar będzie z kolei przynależeć do czasów, w których Kościół wypełnia swoją misję. Współcześnie co 10. Polak uczestniczy w ruchu bezgotówkowym. Wierni chcą mieć możliwość złożenia ofiary przy pomocy karty kredytowej – dodał ks. Jaszcz.
Jakiś czas temu serwis INN:Poland podał szacunkowo, ile Kościół może zarabiać rocznie na różnych datkach od wiernych, na które składają się na przykład takie okazje jak śluby, chrzciny czy pogrzeby. I okazało się, że jest to około ćwierć miliarda złotych.
źródło: "Dziennik Wschodni"