"Pytanie na śniadanie" to flagowy program poranny TVP pod rządami PiS. Natomiast finał WOŚP to impreza pokazywana przez inną stację – TVN. Jeden z zaproszonych gości nie pojawił się jednak na antenie programu. Czy dlatego, ze miał przyklejone do swetra charakterystyczne serduszko Orkiestry Jerzego Owsiaka?
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Podczas niedzielnego "Pytania na śniadanie" jeden z gości został odwołany, choć pojawił się w studiu. On sam sugeruje, że powodem mogło być serduszko WOŚP, które miał przyklejone do ubrania. Na jego facebookowym profilu pojawił się wpis o następującej treści:
"Zostałem dziś zaproszony jako ekspert medyczny do pytania na śniadanie TVP - rozmowa nie odbyła się, ale przecież nie dlatego, że mam serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na sobie... Boże, jak tu zawsze na Finale WOŚP się działo" – napisał Łukasz Preibisz na Facebooku.
Łukasz Preibisz to dermatolog, który już wcześniej występował w programach TVP. A tak tłumaczy kulisy odwołania swojego udziału w programie. Stało się to nagle i niespodziewanie.
– Byłem zaproszony do dzisiejszego wydania programu. Trochę zmieniły się godziny mojego wejścia. Czekałem na swoją kolej. Dostałem kawę, zrobiono mi make-up. Następnie przykleiłem sobie serduszko i nadszedł moment, kiedy wpuszczali na wizję. Raptem zaczęły się szeptania osób z produkcji i oznajmiono mi, że przedłużyła się wcześniejsza rozmowa i nie będzie rozmowy ze mną – powiedział serwisowi Plejada.
– Moje serce było bardzo widoczne, bo przykleiłem je na brązowym swetrze. Może to zbieg okoliczności. Chcę w to wierzyć. Chcę wierzyć, że mój temat zleciał ze scenariusza, bo przeciągnęła się inna rozmowa. Jestem zdziwiony tą sytuacją – powiedział.
I dodał: – Dzwonili jeszcze rano i pytali, czy potwierdzam swój udział w programie. Mówiłem wówczas, że mogę być nieco spóźniony i czy jest sens, żebym przyjeżdżał. Usłyszałem, że oczywiście, mam przyjeżdżać. Śmieszna była natomiast ta zmiana frontu. Chcę wierzyć, że to była zbieżność.
W całym kraju odbywa się 28. finał WOŚP. 1,7 tys. sztabów i blisko 120 tys. wolontariuszy jest rozsianych niemal w każdym zakątku Polski. Ale za granicą Wielka Orkiestra gra także m.in. w Meksyku, Singapurze, na Zanzibarze.
W tym roku pieniądze ze zbiórki (można wpłacać online, za pomocą SMS-ów czy wziąć udział w internetowych licytacjach) zostaną przeznaczone na nowoczesny sprzęt ratujący życie dzieciom potrzebujących różnego rodzaju operacji.