Rada Mediów Narodowych odwoła Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa Telewizji Polskiej – poinformował szef RMN Krzysztof Czabański. W obronie Kurskiego postanowił stanąć wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Nie szczędził mu miłych słów.
6 marca był ostatnim dniem, w którym prezydent Andrzej Duda mógł podjąć decyzję ws. 2 mld zł dla TVP – a w rzeczywistości pięć razy tyle – których przekazania chcieli posłowie PiS.
Przypomnijmy: politycy opozycji apelowali, by te pieniądze przekazać na leczenie chorych na raka. Duda ustawę podpisał, ale "na pewnych warunkach". Jednym z nich jest odwołanie prezesa Polskiej Telewizji Publicznej Jacka Kurskiego.
W piątek szef TVP oddał się do dyspozycji prezydenta Dudy w zamieszczonym na Twitterze piśmie. Tego samego dnia pięcioosobowa Rada Mediów Narodowych, organ powołany w 2016 roku głosami parlamentarzystów PiS, rozpoczęła korespondencyjne głosowanie nad dymisją Kurskiego.
Podczas konferencji prezydenta Andrzeja Dudy przewodniczący RMN Krzysztof Czabański powiedział, że czterech z pięciu członków Rady Mediów Narodowych już zagłosowało – wszyscy za odwołaniem obecnego prezesa TVP.
Gdy los Kurskiego wydaje się już przesądzony, w jego obronie stanął Ryszard Terlecki, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS oraz wicemarszałek Sejmu.
"W sporze o finansowanie mediów publicznych moralnym zwycięzcą jest Jacek Kurski. Postąpił honorowo, a TVP zostawia w formie o niebo lepszej, niż ją zastał" – napisał na Twitterze.
Polityk dodał, że "najlepszą recenzją jego sukcesu (Kurskiego – red.) były ataki wrogów dobrej zmiany, a odwołała go Korespondencyjna Rada Mediów".