Od ponad roku ceny paliw na stacjach benzynowych idą w górę, kiedyś psychologiczną barierą była kwota 4 złotych za litr, potem 5 złotych za litr. Dziś za paliwa lepszej jakości trzeba zapłacić nawet powyżej 6 złotych. I nic nie zapowiada, by sytuacja kierowców miała się poprawić. Sprawdzamy zatem, co zrobić, by na paliwie zaoszczędzić.
„Orlen podnosi hurtowe ceny paliw”, „Najbliższe tygodnie to kolejne podwyżki cen na stacjach benzynowych”, „Lotos podnosi hurtowe ceny paliw” - to jedynie niewielki wycinek z informacji, które w ostatnim czasie pojawiają się w mediach.
Paliwowy rys historyczny
W 2009 roku benzyna średnio kosztowała poniżej 4 złotych za litr - 2010 rok też był całkiem w porządku - powiedziała naTemat Urszula Cieślak z BM Reflex - Ceny wyraźnie poszły w górę w wakacje, bezołowiowa 95 kosztowała 4,72 zł za litr. - Jesień przyniosła uspokojenie, ale najgorszy okazał się grudzień - ceny benzyny przebiły letni szczyt. Od 10 lutego zeszłego roku ceny zarówno benzyny jak i oleju napędowego wciąż idą w górę.
W Polsce jest ponad 17 milionów samochodów, mniej więcej co drugi dorosły Polak jest klientem stacji benzynowych. Postanowiliśmy sprawdzić, co można zrobić, by ceny paliw mniej wpływały na comiesięczne wydatki.
Autobus, metro, tramwaj, trolejbus - cokolwiek. Zostań przyjacielem komunikacji miejskiej. Miesięczne normalne bilety na wszystkie linie w mieście kosztują od 77 złotych w Kielcach do 138 złotych w Szczecinie. Jeżdzenie komunikacją miejską jest też bardziej ekologiczne, niż wożenie się samochodem w liczbie sztuk 1. Poza tym coraz więcej autobusów w Polsce to ekologiczne modele.
Po drugie: nie jedź sam
Jeśli do pracy masz daleko, albo po prostu nie chcesz jeździć autobusem, dobrym rozwiązaniem może być założenie nieoficjalnej spółki ze znajomymi z pracy. Możecie jeździć razem - w poniedziałek jeden, we wtorek drugi, jeśli macie duże samochody i zmieścicie się w pięciu, zamiast codziennie, kasę na paliwo wydasz tylko raz w tygodniu. Takie rozwiązanie, podobnie jak jazda autobusem, jest też dużo bardziej przyjazne środowisku - w końcu każdego dnia tylko jeden wasz samochód uzupełnia atmosferę dwutlenkiem węgla.
Po trzecie: jedź ekonomicznie
Jest na to kilka sposobów. Spróbuj na przykład hamować silnikiem - gdy dojeżdżasz do skrzyżowania, po prostu zdejmij nogę z gazu i miej włączony bieg. Gdy obroty spadną do około półtora tysiąca, zmień bieg na niższy i tak dalej, aż do zatrzymania się. (OK, to się wydaje strasznie flegmatyczne, mam przez oczami sytuację, w której zaczynam zwalniać kilometr przed skrzyżowaniem, by zdążyć zatrzymać się ekonomicznie, ale coś za coś. Auto spali mniej paliwa).
Jedź równo, najwięcej paliwa Twój samochód wypije podczas gwałtownego przyspieszania, utrzymanie stałej prędkości (nie za wysokiej) sprawi, że spalanie się uspokoi. Obserwuj też obroty silnika - im wyższe, tym droższy okaże się kurs. Warto więc sprawnie zmieniać biegi i starać się utrzymać obroty na neutralnym poziomie. Wiele zależy oczywiście od sytuacji na drodze, jednak nadmierne „grzanie” silnika nie pomoże w oszczędnościach.
Po czwarte: mniej kółek
Zima nie jest najlepszym momentem na oszczędzanie w ten sposób, ale gdy robi się ciepło warto jest przerzucić się z czterech na dwa kółka - skuter czy motocykl spalają stanowczo mniej paliwa, niż samochód. Rower paliwa nie potrzebuje w ogóle i ani trochę nie zanieczyszcza środowiska. - Jak jeżdżę skuterem, paliwo miesięcznie kosztuje mnie około 40 złotych, pokonywanie tej samej trasy samochodem to koszt pięć razy większy - powiedziała mi nasza redakcyjna wydawczyni.
Po piąte: nowy samochód
Kolejna podpowiedź nie sprawi, że w naszym portfelu zostanie więcej pieniędzy, przynajmniej na początku. Jeśli jednak planujesz zmianę samochodu, warto wybrać ekologiczny i z nowoczesnym silnikiem. Dzięki temu można ograniczyć spalanie paliwa, w niektórych przypadkach, nawet o połowę. Jeśli jednak w najbliższym czasie nie zamierzasz kupować samochodu, mamy plan „B”.
Po szóste: zainstaluj gaz
Dzięki swojej niskiej cenie, coraz więcej osób w Polsce instaluje w swoich samochodach instalację gazową. Same instalacje są coraz lepsze i nie sprawiają wielu problemów. Jak powiedziała naTemat Urszula Cieślak, zainwestowanie w gaz będzie się opłacało zawsze, jeżeli jego cena będzie mniej więcej dwa razy niższa niż cena benzyny. - Taka instalacja zwróci się tym szybciej, im więcej jeździmy.
Zdaniem Cieślak, jedynym zagrożeniem dla opłacalności gazu jest unijna dyrektywa, która wejdzie w życie w 2018 roku. Przepisy mają bowiem podnieść akcyzę na gaz LPG. - Nie wiadomo, czy rząd nie zdecyduje się wcześniej na podniesienie akcyzy, na co naciskać może lobby paliwowe. Jeśli jednak tak się nie stanie, a akcyza miałaby wzrosnąć w 2018 roku to i tak opłaca się przesiąść się z benzyny na gaz - dodała Urszula Cieślak.
Po siódme: zarabiaj więcej, wydawaj mniej
Różnice w cenach pomiędzy klasycznymi stacjami benzynowymi, a tymi, które działają na przykład przy hipermarketach dochodzą do kilkudziesięciu groszy - czasem warto więc pojechać dalej, by nie przepłacać za paliwo.
W wywiadzie dla portalu WNP prezes BP Bogdan Kucharski powiedział, że „dla przeciętnego Europejczyka zatankowanie auta do pełna do wydatek rzędu 3-4 proc. miesięcznych dochodów. Dla przeciętnego Polaka to nawet kilkanaście procent dochodów”. Najbardziej pocieszającym sposobem na to, by paliwa kosztowały nas mniej (przynajmniej procentowo) jest zwiększenie swoich zarobków.