Minister rozwoju i wicepremier Jadwiga Emiliewicz wraz z hierarchami kościelnymi przemawiała z ambony podczas mszy świętej na Jasnej Górze. Wiele osób skrytykowało tę inicjatywę odbierając ją jako polityczne zaangażowane w gorącej amtosferze na finiszu kampanii wyborczej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Z okazji Dnia Przedsiębiorcy do Częstochowy przybyła II Ogólnopolska Pielgrzymka Przedsiębiorców. Rząd reprezentowała na niej wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Jak podało Radio Maryja, uczestnicy pielgrzymki modlili się o to, by "w sytuacji kryzysu gospodarczego prywatnym firmom udało się przetrwać, a tym samym zachować miejsca pracy dla pracowników".
Wicepremier Jadwiga Emilewicz przypominała z ambony przedsiębiorcom między innymi o znaczeniu pomocy państwa w czasie epidemii koronawirusa.
– Praca powinna być przed kapitałem. Na to warto zwracać uwagę, gdy staramy się wesprzeć państwa w radzeniu sobie z trudnościami, oferując pomoc publiczną. Robimy to, bo utrzymanie pracy jest naszym wspólnym celem – przekonywała minister Emilewicz.
"Pani minister agituje z ambony na Jasnej Górze, a TVP transmituje wystąpienie kampanijne! Upadek wszystkich wartości!" – skomentował Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.
"Trudno powiedzieć, czy jest to dalej msza, czy konwencja wyborcza w asyście hierarchów kościelnych. Polski sojusz tronu i ołtarza idzie w coraz dziwniejsze formaty" – dodała na Twitterze rzeczniczka partii Razem Dorota Olko.
Do aktywności minister Emilewicz odniósł się na Twitterze dziennikarz Darek Ćwiklak. Odniósł się do oświadczenia Episkopatu, w którym biskupi zaprzeczyli politycznemu zaangażowaniu Kościoła, mimo wcześniejszego listu do misjonarzy wysłanego przez Episkopat na prośbę premiera Morawieckiego i podpisanego przez posła PiS Jana Dziedziczaka.
W liście zaznaczono, że "Rząd Zjednoczonej Prawicy i Prezydent RP dostrzega w misjonarzach i misjonarkach wielki potencjał". Głosowanie w wyborach prezydenckich to natomiast wybór cywilizacyjny, który zdecyduje o dalszym kształcie Ojczyzny dla kolejnych pokoleń". Jan Dziedziczak podkreślił też, że wybory zdecydują, "czy i na ile zachowamy kulturowe i duchowe dziedzictwo minionych pokoleń".
"Czyli minister Emilewicz wdarła się przemocą na ambonę na Jasnej Górze?" – zapytał dziennikarz Newsweeka.