To już kolejny sondaż, który pokazuje, że Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski są blisko jeśli chodzi o poziom poparcia. Wynika z niego, że największe szanse na zwycięstwo ma urzędujący prezydent. W badaniu zapytano też wyborców pozostałych kandydatów, na kogo oddadzą głos w drugiej turze.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Na Andrzeja Dudę wskazało 49 proc. respondentów, a na jego konkurenta Rafała Trzaskowskiego – 46,4 proc – wynika z sondażu IBRiS dla Onetu. Łatwo więc zauważyć, że wciąż toczy się walka o głosy niezdecydowanych, a tych jest wciąż 4,6 proc.
W innej kwestii nie ma dobrych wieści dla Rafała Trzaskowskiego. Aż 79 proc. z tych, którzy deklarowali, że w głosowaniu w pierwszej turze nie wzięli udziału, chce oddać głos na Andrzeja Dudę, a tylko 21 proc. na kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Niezbyt optymistyczne wieści dla Trzaskowskiego płyną też z badania elektoratów poszczególnych kandydatów, zważywszy na to, że musi zdobyć więcej głosów niż Andrzej Duda. Co prawda wśród wyborców Szymona Hołowni 83 proc. deklaruje poparcie Trzaskowskiego, ale już wśród elektoratu Krzysztofa Bosaka – odpowiednio 67 proc. chce głosować na Andrzeja Dudę.
Trzaskowski może być za to zadowolony z deklaracji wyborców Władysława Kosiniaka-Kamysza – poprzeć kandydata KO zamierza aż 75 proc. z nich. Aż co czwarty z wyborców Roberta Biedronia chce poprzeć urzędującego prezydenta, a 75 proc. – Rafała Trzaskowskiego. Zwraca to uwagę, gdyż ton pisowskiej i prezydenckiej propagandy brzmiał, że "LGBT to nie ludzie". Więc teoretycznie z Andrzejem Dudą wyborcom Biedronia powinno być nie po drodze.
Z sondażu Pollstera dla "Wiadomości" TVP wynika z kolei, że Andrzej Duda może liczyć na minimalną przewagę w II turze, w granicach błędu statystycznego. Wygrywa z Rafałem Trzaskowskim w stosunku 51:49. W badaniu zwraca jednak uwagę brak osób niezdecydowanych.