Kapsuła Dragon, na której pokładzie było dwóch amerykańskich astronautów, bezpiecznie wróciła na Ziemię. Tym samym historyczna misja NASA dobiegła końca.
To była pierwsza tego rodzaju misja kosmiczna USA. Astronauci Bob Behnken i Doug Hurley przebywali 63 dni w przestrzeni kosmicznej. Rakieta Falcon 9 wyniosła ich na orbitę, po czym samodzielnie wróciła na Ziemię i może być dalej użytkowana. Tymczasem astronauci dotarli do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i dołączyli do przebywającej tam załogi.
W sobotę 1 sierpnia rozpoczęła się kolejna część misji – kapsuła Dragon z astronautami na pokładzie odłączyła się od ISS. W niedzielę wieczorem czasu polskiego Behnken i Hurley bezpiecznie wrócili w niej na Ziemię. NASA na bieżąco relacjonowała to, co działo się z kapsułą Dragon. Po zakończonej misji poinformowała, że Behnken i Hurley czują się dobrze.
– Jesteśmy bardzo dumni, że byliśmy niewielką częścią zespołu, któremu udało się przywrócić loty kosmiczne z wybrzeża Florydy – mówił po lądowaniu Bob Behnken. Z kolei Doug Hurley wspominał, jak pięć godzin wcześniej obaj "kołysali się" w Zatoce Meksykańskiej. To właśnie tam wylądowała amerykańska kapsuła.
Kapsułę Dragon wyniosła pod koniec maja na orbitę rakieta Falcon 9. Wykonała to na zlecenie NASA prywatna firma SpaceX Elona Muska. Następna załogowa misja statku Dragon USCV-1, planowana na 30 sierpnia 2020, będzie pierwszą misją mającą na celu wymianę załogi ISS.