Jego mózg jest w stanie wykonać skomplikowane działania matematyczne 10 razy szybciej niż pozwalają na to umiejętności przeciętnego człowieka. Nawet kilkunastocyfrowe liczby potrafi mnożyć niemal w mgnieniu oka. Neelakantha Bhanu Prakash – znany jako "najszybszy ludzki kalkulator" – niedawno zdobył złoty medal podczas Mistrzostw Świata w Obliczeniach Mentalnych. 20-letni Hindus jest pierwszym w historii Azjatą, któremu udało się zdobyć takie wyróżnienie. Swoje wyjątkowe zdolności trenował od dzieciństwa, gdy po poważnym urazie czaszki w ramach rekonwalescencji zaczął ćwiczyć grę w szachy i rozwiązywać łamigłówki.
Niemal każdy nauczyciel matematyki jest w stanie potwierdzić, że po wakacjach wielu uczniów – nawet tych z najstarszych klas – ma problem z przypomnieniem sobie zwykłej tabliczki mnożenia. Niejeden młody człowiek potrzebuje chwili na zastanowienie przy podawaniu wyniku nawet najprostszego działania, które próbuje spamiętać od najmłodszych lat.
Choć dla przeciętnego człowieka pomnożenie w pamięci kilkunastocyfrowych liczb wydaje się niemożliwe, to jednak są na świecie ludzie, którzy potrafią tak wytrenować mózg, by działał jak komputer.
Jednym z nich jest Neelakantha Bhanu Prakash – 20-latek z Hyderabad w Indiach. To właśnie jemu jako pierwszemu Azjacie udało się zdobyć złoty medal podczas Mistrzostw Świata w Obliczeniach Mentalnych, które w połowie sierpnia odbyły się w Londynie. W 23-letniej historii tego turnieju najwyższe trofea zdobywali dotąd głównie Europejczycy.
Neelakantha Bhanu Prakash – człowiek z maszynką do liczenia w głowie
Młody Hindus nie tylko pokonał 29 przeciwników z 13 krajów, ale także był w stanie zaprezentować swoje wyjątkowe umiejętności matematyczne wykonując dodatkowe obliczenia, których wynik podawał tak błyskawicznie, że nazwano go najszybszym na świecie "ludzkim kalkulatorem".
Prędkość, z jaką fenomenalny samouk ogłaszał prawidłowe rozwiązania skomplikowanych działań, pozwoliła na umieszczenie go w Księdze Rekordów Limca (hinduskiego odpowiednika Księgi Rekordów Guinnessa). Genialny matematyk otrzymał za to specjalne gratulacje od prezydenta Indii.
Choć do niezwykłego 20-latka na trwałe przylgnęło określenie "człowiek-kalkulator", to jednak Neelakantha Bhanu Prakash broni się przed nazywaniem go "cudownym dzieckiem" czy nawet geniuszem matematycznym.
Jak sam podkreśla, metody, których używa, polegają na standardowych sposobach optymalizacji, dobrze znanych i stosowanych od lat na całym świecie. Efekty, jakie osiągnął, są wyłącznie zasługą ciężkiej pracy i nieustannego treningu umysłu. W czym tkwi jego sekret?
Jak mnożyć w pamięci tak szybko jak... komputer?
– Kiedy muszę pomnożyć np. 8 763 razy 8, to zaczynam od pomnożenia 8 000 razy 8 (co daje 64 000), 700 razy 8 (co się równa 5 600), 60 razy 8 (czyli 480) oraz 3 razy 8 (co wynosi 24), a na koniec wszystko dodaję – tłumaczy 20-latek w rozmowie z CNN.
Jego zdaniem normalny człowiek potrafi to samo, co on, tylko robi to dużo wolniej. Jemu zaś udało się wytrenować umysł do perfekcji i podawanie wyników takich działań nie sprawia mu już żadnych trudności.
Szybkiego liczenia można się nauczyć. Wystarczy regularny trening
Młody Hindus nie lubi, gdy mówi się, że ma jakieś "cudowne" zdolności. Jego zdaniem nie oddaje to wysiłku, jaki włożył w to, by dojść do mistrzostwa w wykonywaniu złożonych działań matematycznych. Podkreśla jednak, że jego historia mogła się jednak potoczyć zupełnie inaczej.
Kiedy Neelakantha Bhanu Prakash miał 5 lat przeżył poważny wypadek komunikacyjny. Spadł ze skutera, w który uderzyła ciężarówka i doznał skomplikowanego urazu czaszki.
Lekarze musieli wprowadzić go w śpiączkę farmakologiczną i założyć mu aż 85 szwów. Przeszedł też kilka operacji. Obudził się dopiero po tygodniu. Jego rodzicom powiedziano, że obrażenia były tak ciężkie, że może być do końca życia upośledzony umysłowo.
Od urazu czaszki do matematycznego fenomenu
Przez cały następny rok chłopiec był przykuty do łóżka i to właśnie wtedy w ramach rekonwalescencji zaczął trenować swój umysł. Szybko okazało się, że ma do tego spory talent, a wykonywanie skomplikowanych łamigłówek stało się jego ulubioną zabawą podczas pobytu w szpitalu. Dzięki temu, że nauczył się sprawiać, by jego mózg był ciągle czymś zajęty, przestawał myśleć o bólu i traumie związanej z wypadkiem, który przeżył.
Trening mózgu i gra w szachy pozwalały zapomnieć mu też o bliznach, jakie miał na całym ciele (były tak dotkliwe, że usunięto wszystkie lustra z jego otoczenia, by nie doznał kolejnego szoku).
Po długim pobycie w szpitalu chłopiec zaczął wykorzystywać w praktyce umiejętności, które zdobył po "najbardziej traumatycznym wydarzeniu w swoim życiu".
Kiedy miał 7 lat udało się mu zdobyć 3. miejsce w lokalnych turniejach arytmetycznych, a w wieku 13 lat reprezentował Indie w międzynarodowych zawodach matematycznych pobijając 4 rekordy świata w liczeniu w pamięci (m.in. w zakresie mnożenia, odejmowania i podnoszeniu liczb do kwadratu i sześcianu).
Już jako 17-latek genialny Hindus przeprowadził serię wykładów w ramach konferencji naukowych TEDx.