Vega podgrzewa atmosferę. Zdradził, ile ma nagrań polityków w domach publicznych
redakcja naTemat
03 września 2020, 16:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 września 2020, 16:26
Choć prokuratura dementuje rewelacje Patryka Vegi ws. afery podkarpackiej i zaprzecza, że kompromitujące polityków nagrania istnieją, reżyser zapewnia, że posiada sekstaśmy polityków z prostytutkami i dodaje, że nie chce mówić o tym, jak wszedł w ich posiadanie. Film Patryka Vegi o aferze podkarpackiej trafi do kin w piątek.
Reklama.
Kilka dni temu "Rzeczpospolita" dotarła do zarzutów i głównych tez aktu oskarżenia przeciwko byłym policjantom, jaki po czterech latach śledztwa przygotował Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej. Chodzi o tzw. aferę podkarpacką. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. były policjant Daniel Ś., który dziś jest "gwiazdą" filmu Partyka Vegi.
Skala korupcji i jej formy są porażające. Wszyscy oskarżeni mają zarzuty sprowadzające się do tworzenia tzw. parasola ochronnego, przez co bracia R. mogli latami handlować kobietami i prowadzić domy publiczne, w tym dla VIP-ów i polityków. Oskarżonym grozi do dziesięciu lat więzienia.
Największe emocje budzą rzekome nagrania – prawie 4 tys. materiałów – z domów publicznych. Bohaterem ma być między innymi wpływowy polityk partii rządzącej. Rzekomo zarejestrowano innych polityków, wiceministra obrony czy arcybiskupa, którzy spotykali się z prostytutkami. Prokuratura twierdzi, że nagrania nie istnieją.
Patryk Vega zapewnił jednak, że jest w posiadaniu nagrań kompromitujących polityków. Reżyser w rozmowie z "Rzeczpospolitą" utrzymywał, że jest w posiadaniu "ogromnej ilości niepublikowanych materiałów audio-wideo, również tych, na których ludzie uprawiają seks". W rozmowie z Pudelkiem reżyser dodał, że nie chce mówić, jak wszedł w ich posiadanie.
Film Patryka Vegi "Pętla" jest inspirowany tzw. aferą podkarpacką, która dotyczy handlu ludźmi, sutenerstwa, szantażu politycznego i korupcji w wymiarze sprawiedliwości. Sprawa stała się bardzo głośna w 2019 roku, ale proceder, który bada prokuratura, trwał przez prawie 20 lat, od połowy lat 90. O co chodzi w aferze podkarpackiej i kim są jej główni bohaterowie? O tym pisała w naTemat Anna Dryjańska.