Na głównym dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie pojawiła się zaskakująca instalacja artystyczna. Przestawia papieża Jana Pawła II, który wyrasta z basenu i trzyma nad głową głaz. Projekt wywołał już spore kontrowersje.
Autorem rzeźby jest Jerzy Kalina, twórca pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", tym razem artysta postanowił upamiętnić Jana Pawła II w setną rocznicę jego urodzin.
Rzeźba papieża naturalnej wielkości znalazła się w niecce fontanny na dziedzińcu muzeum. Wyłożono ją czerwonym materiałem, co dało efekt "krwawej" cieczy. Rzeźbę Jana Pawła II postawiono na samym środku. Co najciekawsze, nad głową trzyma on głaz, który ma cisnąć w kierunku niecki.
Instalacja wzbudziła ogromne emocje w sieci. "Kicz polskiej prawicy jest jednym z najpotężniejszych kiczy na świecie" – napisał dziennikarz Witold Głowacki. W jednym z wpisów sugerowano też, że papież wygląda jak "wielki mag-wojownik".
Inni zastanawiali się, czy rzeźba w ogóle jest prawdziwa. A ci, którzy postanowili odnieść się do artystycznej wizji na wesoło stwierdzili, że papież trzymający głaz szykuje się do gry... w kamień, papier, nożyce.
Muzeum Narodowe w Warszawie podkreśla jednak, że instalacja "nie jest pomnikiem, ma charakter efemeryczny, wpisuje się w nurt sztuki zwany site-specific".
"Sam tytuł, zobrazowana postać świętego trzymającego wielki głaz oraz czerwona woda w niecce fontanny nawiązują do polskich mitów i symboli. Stawiają pytania o rolę sztuki, tradycji i pamięci" – czytamy w wyjaśnieniach placówki, które cytuje "Wyborcza".