77-letnia Louise Glück, urodzona i wychowana w Nowym Jorku poetka na co dzień ucząca studentów na Uniwersytecie Yale, zdobyła niemal wszystkie najważniejsze literackie nagrody (od Nagrody Pulitzera po Nobla). Mimo tych sukcesów większość Polaków usłyszała o niej po raz pierwszy dopiero po wczorajszym komunikacie ze Sztokholmu. Co o niej wiemy?
Louise Glück — amerykańska poetka porównywana do skromnej Emily Dickinson i wyzwolonej, jazzowej wokalistki Jonie Mitchell — nie jest powszechnie znana w Polsce. Mimo że tegoroczna laureatka Nagrody Nobla z literatury napisała w sumie 12 tomów poetyckich oraz kilka zbiorów z esejami, to w naszym kraju do tej pory opublikowano jedynie trzy wiersze jej autorstwa w antologii poetek amerykańskich "Dzikie brzoskwinie" w przekładzie Julii Hartwig: „Eros”, „Czas” oraz „Baśń”.
Jak na Nagrodę Nobla z literatury zareagowała Louise Glück?
Choć poetka zapewniła, że cieszy się i jest bardzo wdzięczna za to wyróżnienia, to jednak na nagraniu udostępnionym przez Associated Press można zauważyć, że Amerykanka tuż po ogłoszeniu ją tegoroczną noblistką była wyraźnie zmieszana obecnością tłumów dziennikarzy i fotoreporterów pod jej domem w Cambridge, Massachusetts.
Pisarka ubrana od stóp do głów (po maseczkę) na czarno szybko przemknęła pomiędzy kamerami i wsiadła do taksówki.
Od traumy po życie codzienne. Co inspiruje Kim jest Louise Glück?
77-letnia poetka w swojej twórczości inspiruje się głównie wydarzeniami z życia codziennego. Skupia się na emocjach związanych z miłością, odrzuceniem, próbowaniem budowania relacji intymnej z drugim człowiekiem, a także niepowodzeniach i traumie po stracie bliskich.
Artystka w przeszłości walczyła z ostrą anoreksją, która omal nie doprowadziła jej do śmierci. Przez lata wykładała m.in. na Uniwersytecie Stanforda oraz Yale.
Jej rodzina ma rosyjsko-żydowskie korzenie, a dziadkowie ze strony ojca byli węgierskimi Żydami, którym udało się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie porównują ją do wiktoriańskiej poetki Emily Dickinson oraz... jazzowej piosenkarki Jonie Mitchell. Polacy pewnie woleliby widzieć w niej zaś "nową Szymborską", choć jest od niej zdecydowanie mniej pogodna i błyskotliwa.
Louise Glück nie jest zbyt aktywna w mediach społecznościowych, ale na jej Instagramie można wyczytać, że inspirują ją "silne, niezależne i odrobinę samolubne" kobiety, takie jak Joanna d'Ark oraz mityczna Penelopa wiernie oczekująca na powrót ukochanego Odyseusza po latach tułaczki.
Według "The New Yorker" Louise Glück sama żartobliwie określa swoje dzieła jako:
O czym właściwie pisze tegoroczna noblistka? Poniżej prezentujemy fragmenty dzieł, które zostały przetłumaczone na język polski oraz oryginalne wiersze po angielsku.
Louise Glück — wiersze po polsku i po angielsku. Nobel 2020 z literatury
„Eros”
Przysunęłam moje krzesło do okna, by patrzeć na deszcz.
Byłam jakby we śnie lub we transie —
zakochana, a jednak nie chciałam niczego.
Nie musiałam cię dotykać, patrzeć na ciebie.
Chciałam tylko jednego: tego pokoju, krzesła, szumu
padającego deszczu
Nie trzeba mi było nic więcej; byłam samą sytością.
Moje serce stało się małe, niewiele potrzebowało, by się napełnić.
Patrzyłam na deszcz padający ciężkimi strugami nad
ciemniejącym miastem.
Byłeś poza tym: zgadzałam się, byś żył
wedle swych chęci.
O zmierzchu deszcz zelżał. Zajęłam się rzeczami
jakie wykonujemy w świetle dziennym. Byłam pogodzona,
ale ruszałam się jak lunatyczka.
To wystarczało i nie miałeś z tym już nic wspólnego.
Kilka dni w obcym mieście.
Rozmowa, dotyk dłoni.
A potem zdjęłam obrączkę.
Tego właśnie chciałam: być naga […]
Tekst: Louise Glück. Przekład: Julia Hartwig. Wydawnictwo SIc! 2003.
Louise Glück: „Czas”
Zawsze było za dużo, potem za mało.
Dzieciństwo, choroba.
Obok łóżka miałam dzwonek –
po drugiej stronie dzwonka była matka.
[…]
Byłam dzieckiem, żyjąc jakby w półśnie.
Byłam chora; otoczona opieką.
I żyłam w świecie ducha,
w świecie szarego deszczu,
zagubionym, zapamiętanym.
I nagle pojawiło się słońce.
Poruszył się czas, choć niewiele go już pozostało.
I to co przeżywane stawało się zapamiętywanym,
a zapamiętywane przeżywanym.
Louise Glück: „Baśń”
Wówczas spojrzałam w dół i zobaczyłam,
świat, w który wchodzę i który miał być moim domem.
Obróciłam się do mego towarzysza i zapytałam:
Gdzie jesteśmy?
A on odpowiedział: Nirwana.
A ja odezwałam się znowu: Ale światło nie przyniesie nam pokoju. [...]
Louise Glück: „Oddanie głodowi” (1980)
Odstępstwo
Pojawia się po cichu
u niektórych dzieci płci żeńskiej:
lęk przed śmiercią, pod postacią
oddania głodowi,
ciało kobiety bowiem
jest grobem: przyjmie
wszystko. Pamiętam,
jak leżąc nocą w łóżku
dotykałam miękkich, odstających piersi,
piętnastoletnia, dotykałam
przeszkadzającego ciała,
które chciałam poświęcić,
by mieć kształty wolne
od kwitnienia i podstępu: czułam
to, co czuję, układając te słowa –
tę samą potrzebę doskonalenia,
której śmierć to ledwie efekt uboczny.
(„Dedication to Hunger”, fragment w przekładzie Agnieszki Pokojskiej dla „Gazety Wyborczej")
Popularna w Stanach Zjednoczonych poetka nigdy nie kryła, że pisanie wierszy z pewnością nie jest zajęciem dla każdego. Nie wszyscy chcą być poetami, a większość ludzi zupełnie nie jest zainteresowanych taką formą twórczości.
Louise Glück: „The Red Poppy”
Oh my brothers and sisters,
were you like me once, long ago,
before you were human? Did you
permit yourselves
to open once, who would never
open again? Because in truth
I am speaking now
the way you do. I speak
because I am shattered.
W sieci zaroiło się też od osób, które w zachwycie nad twórczością Louise Glück zaczęły recytować jej wiersze lub udostępniać w mediach społecznościowych ulubione dzieła jej autorstwa.
Poniżej można się zapoznać z oryginalnymi wersjami wierszy Louise Glück.