
Reklama.
Dobiega końca czas na osiągnięcie porozumienia, zanim Wielka Brytania przestanie przestrzegać przepisów handlowych UE 31 grudnia. Po tym czasie powinno zacząć obowiązywać nowe porozumienie, którego na razie... nie ma. I wygląda na to, że umowa handlowa stoi pod dużym znakiem zapytania.
Boris Johnson przekazał, że negocjacje Wielkiej Brytanii z UE w tej sprawie cały czas trwają, ale nie widać przełomu. Brytyjski premier 9 grudnia spotkał się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, ale to nie przybliżyło obu stron do porozumienia.
Johnson podkreślił, że nadszedł czas, by firmy i wszyscy obywatele przygotowali się na brak ostatecznego porozumienia. Jego zdaniem Zjednoczone Królestwo musi być gotowe na "opcję w stylu australijskim", polegającą na braku umowy o wolnym handlu z UE.
– Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziemy mieli rozwiązanie bardziej przypominające stosunki Australii z UE niż stosunki Kanady z UE – zauważył.
Premier wskazywał, że w sporze o kompromis chodzi m.in. o rybołówstwo oraz o tzw. równe warunki gry, czyli żądanie Brukseli, by Wielka Brytania dostosowywała się do przyszłych unijnych regulacji.
źródło: BBC