
Pomoc żywnościowa za wstrzymanie testów nuklearnych, produkcji wzbogaconego uranu oraz moratorium na testy rakiet dalekiego zasięgu - taką umowę zawarły Korea Północna i USA. Phenian ma też wpuścić międzynarodowych inspektorów do swego głównego kompleksu jądrowego w Jongbjon. Część mediów okrzyknęła to już przełomem. Nicolas Levi, ekspert ds. Półwyspu Koreańskiego z Centrum Studiów Polska-Azja, studzi w rozmowie z nami rozgrzane emocje.
Korea Północna rozpoczęła pierwsze przymiarki do prac nad bronią atomową już w latach 50. W 1993 roku pojawiły się pierwsze poważne podejrzenia, że jej program jądrowy osiągnął zaawansowaną fazę. W następnym latach Phenian wielokrotnie zwodził społeczność międzynarodową wstrzymując i wznawiając badania nad atomem, zazwyczaj uzależniając to od otrzymania pomocy humanitarnej. W 2006 roku Koreańczykom udało się jednak przeprowadzić pierwszy, podziemny test broni jądrowej. Trzy lata później w tym samym miejscu udało im się to powtórzyć.
