Polityk PiS o przemówieniu Kaczyńskiego w kościele. "Jak proboszcz pozwolił, nie ma w tym nic złego"
redakcja naTemat
17 stycznia 2021, 17:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 stycznia 2021, 17:28
Eurodeputowany Krzysztof Jurgiel uważa, że nie ma nic złego w tym, że Jarosław Kaczyński wystąpił po mszy w starachowickim kościele. – Jeśli proboszcz parafii uznał, że to jest możliwe, to ja nie mam nic przeciwko temu – stwierdził były minister rolnictwa.
W sobotę Jarosław Kaczyński wystąpił w starachowickim kościele, gdzie odbyła się msza w ósmą rocznicę śmierci Jadwigi Kaczyńskiej.
Prezes PiS zaatakował swoich politycznych przeciwników: – Po raz pierwszy przemawiam tu, w tym miejscu, wewnątrz kościoła. Sądzę, że dlatego, iż tam na zewnątrz stoją ci, którzy służą najgorszej sprawie, sprawie niszczenia Kościoła, niszczenia naszego narodu. To jest coś, o czym musimy pamiętać, musimy mieć to w swojej świadomości, ale musimy mieć także w sobie bardzo silną wolę, by się temu przeciwstawić, by tę walkę o polską tożsamość, o przyzwoitość w naszym życiu publicznym wygrać.
Następnie Kaczyński wspomniał o filmie Sylwestra Latkowskiego, który w drugą rocznicę śmierci Pawła Adamowicza, postanowiła wyemitować TVP. Mowa o produkcji pt. "Taśmy Amber Gold – Układ Trójmiejski nie umiera nigdy".
– Być może wśród państwa są tacy, którzy obejrzeli film o aferze Amber Gold. Może to nie zawsze łatwy w odbiorze film, ale on doskonale pokazuje, na czym polegał mechanizm rządzenia Polską w ciągu dziesięcioleci, które ostatecznie zakończyły się dopiero w roku 2015 – stwierdził Kaczyński.
Jurgiel: jeśli proboszcz uznał, że to możliwe
Dziennikarze zapytali byłego ministra rolnictwa o sobotnie wystąpienie prezesa PiS w Kościele.
– Jeśli proboszcz parafii uznał, że to jest możliwe, to ja nie mam nic przeciwko temu. Uważam, że to nie jest nic złego – uważa Krzysztof Jurgiel.
Eurodeputowany tak zdecydował się też wytłumaczyć słowa Jarosława Kaczyńskiego.
– Wiemy, że polityka, która jest teraz prowadzona przez różne ośrodki, nie służy dla takich państw narodowych, takich jak Polska. Prezes jest po pierwsze członkiem rządu, ale też prezesem największej partii. W tym zakresie przedstawia stanowisko. Ono może się komuś nie podobać, ale takie stanowisko ja popieram.