Fot. materiały prasowe

Jest dziwny. Tymi lub podobnymi, słowami większość z nas opisze Filipa Zachara — bohatera serialu “Nieobecni” po obejrzeniu pierwszego odcinka. Potem będzie nam głupio. Podkomisarz Zachara nie jest “dziwny” — jest nietypowy jak każda osoba znajdująca się w spektrum autyzmu. I jak każdy z nas.

REKLAMA
  • W najnowszej produkcji Player Original, "Nieobecni", pojawia się bohater z syndromem Aspergera.
  • Podkomisarz Filip Zachara jest świetny w swoim fachu, ale otoczenie nie zawsze potrafi zrozumiec jego sposób działania.
  • Odtwórca głównej roli, Piotr Głowacki, tłumaczy, co to znaczy być w spektrum autyzmu i czym jest syndrom Aspergera.
  • Zachara, grany przez Piotra Głowackiego, pracuje w wydziale poszukiwań osób zaginionych. To właśnie on jako jeden z pierwszych przybywa na miejsce, gdy okazuje się, że cała trzyosobowa rodzina głównej bohaterki — Mili — wyparowała z powierzchni ziemi.
    Zachowanie podkomisarza, który zamiast pocieszać i uspokajać zszokowaną córkę, zaczyna wypytywać ją o pozornie nieistotne szczegóły, wywołuje całą falę emocji. Poirytowana Mila początkowo nie może zrozumieć, dlaczego Filip nie patrzy w oczy, kiedy z nią rozmawia. Dziwi ją, że podkomisarz, zamiast zapewniać, że “zrobi wszystko, co w jego mocy” podaje suche statystyki osób zaginionych i odnalezionych. Kto tak robi?
    Odpowiedź przychodzi dość szybko: Filip ma zespół Aspergera, czyli mówiąc językiem specjalistów: “znajduje się w spektrum autyzmu”.
    logo
    Piotr Głowacki w roli Filipa Zachary Fot. materiały prasowe

    AS taki jak “my”

    Aby zrozumieć, czym jest syndrom Aspergera najłatwiej wyobrazić sobie wachlarz: złożony symbolizuje neurotypową większość, czyli osoby, których zachowanie nie odbiega od “normy”: empatyczne, myślące w sposób konwencjonalny, postrzegające czas czy przestrzeń zgodnie z panującym schematem. Mówiąc kolokwialnie: złożony wachlarz to “my”.
    Problem w tym, że “my” tak naprawdę nie istnieje. Wachlarz można przecież rozłożyć i szybko przekonać się, że spektrum postaw i zachowań, jakie przejawiają ludzie, jest znacznie szersze niż tylko wąska norma.
    Owo spektrum to właśnie autyzm: zespół cech, symptomów, zachowań charakteryzujących się, zgodnie z medyczną definicją, “jakościowymi odchyleniami od normy w zakresie interakcji społecznych i wzorców komunikacji”.
    Syndrom Aspergera znajduje się w spektrum autyzmu, jednak, mówiąc potocznie, stanowi lżejszą jego formę: ASy (od “Asperger’s Syndrome”), takie jak Filip, potrafią komunikować się z neurotypową większością, ale nierzadko mają problemy z jej zrozumieniem: nie potrafią intuicyjnie rozszyfrować uczuć drugiej osoby, nie są spontaniczni, rozumienie ironii, sarkazmu czy metafor może przychodzić im z trudem.
    logo
    Fot. materiały prasowe
    Osoby w spektrum od spontanicznych zachowań wolą schematy — uporządkowane i logiczne. Tego rodzaju pieczołowitość i dokładność pozwala wielu z nich osiągnąć mistrzostwo w pewnych wąskich dziedzinach.

    Bycie w spektrum człowieczeństwa

    Jak jednak zauważa Piotr Głowacki, jego bohater, jak każda osoba w spektrum autyzmu i jak każdy przedstawiciel neurotypowej większości jest, poza wszystkim, indywidualnością:
    — Zdaniem, które było fundamentalne w budowaniu postaci Filipa było: „Każda osoba w spektrum jest inna, jeśli chcesz, żeby twój podkomisarz był prawdziwy, on musi być twój, jedyny” — wspomina aktor, który podczas pracy nad postacią Filipa konsultował się z osobami należącymi do internetowej grupy “Dorośli z zespołem Aspergera”.
    Zdaniem Głowackiego zrozumienie, że wszyscy jesteśmy “inni” jest kluczowe w zrozumieniu Filipa i innych ASów:
    — To jest chyba najważniejsza rzecz, w której dzięki tej pracy mogłem się utwierdzić: każda, każdy z nas obojętnie od diagnozy jest nietypowy, niepowtarzalna. Wszyscy borykamy się z byciem sobą, tylko ze względu na panujące pojęcie normy. Jednym z nas jest łatwiej, a innym zdecydowanie trudniej, bo norma to narzędzie przemocy w rękach tych, którzy ją narzucają, siebie stawiając za jej wzór — komentuje.
    Aktor wspomina, że tym, co najbardziej zaskoczyło go podczas pracy nad postacią Filipa był swego rodzaju wewnętrzny spokój: poczucie zgody na odmienność — zarówno swoją, jak i innych ludzi.
    — Bycie osobnym jest przyrodzone każdej i każdemu z nas, a bycie Asem jest skrajną formą tej osobności, prowokującą wiele trudności w relacjach z ludźmi neurotypowymi, ale jednocześnie niepozwalającą o tym zapomnieć, porzucić siebie — komentuje Głowacki, dodając, że pogodzenie się z tym faktem wszystkim nam przyniosłoby wiele dobrego:
    — Gdyby świat tylko zaakceptował fakt, że nasze życia, nasze sposoby postrzegania świata, radzenia sobie w nim nie muszą, lub wręcz nie mogą być takie same, bo są równoległe, wtedy bycie w spektrum autyzmu mogłoby po prostu ustąpić miejsca byciu w spektrum człowieczeństwa — podsumowuje.
    Aby jednak do tego doszło, musielibyśmy otworzyć się na osoby takie jak Filip, a nie, jak uczula Głowacki, widzieć w nich chorych, zwłaszcza że bycie w spektrum autyzmu nie jest już uznawane w świecie nauki za chorobę, ale równoległy wzorzec rozwojowy.
    logo
    Filip i Mila (Justyna Wasilewska) Fot. materiały prasowe
    Czy 10 odcinków “Nieobecnych” wystarczy, aby zrozumieć Filipa i jednocześnie przeformatować nasze myślenie o osobach znajdujących się w spektrum? Piotr Głowacki uważa, że to dobry pierwszy krok:
    — Wierzę, że swego rodzaju popularność postaci filmowych w spektrum autyzmu jest wyrazem rosnącej ciekawości prawa do bycia osobnym. Ta ciekawość to pierwszy stopień do poznania, bez którego nie ma zrozumienia, a bez zrozumienia nie ma akceptacji, która jest nam wszystkim wzajemnie niezbędna do szczęścia — komentuje.
    “Nieobecni” to serial produkcji Player Original dostępny w serwisie od grudnia. Kolejne premierowe odcinki można oglądać na platformie Player.pl w każdy wtorek.

    Artykuł powstał we współpracy z TVN.