Wiceburmistrz Ursynowa planuje przetestować lwowski pomysł na oblodzone drogi, dlatego już od wtorku służby miejskie będą posypywały chodniki przy ratuszu fusami z kawy zamiast soli czy piasku. Takie rozwiązanie zostało zastosowane także w Krakowie.
Urząd stołecznej dzielnicy chce sprawdzić, czy lwowskie rozwiązanie faktycznie działa. Dlatego wiceburmistrz Ursynowa poinformował, że w poniedziałek rozpoczęto zbieranie fusów po kawie z urzędowych ekspresów.
– Od jutra zamierzmy posypywać nimi chodnik wzdłuż budynku ratusza od strony parkingu. Naszym celem jest przede wszystkim zebranie na przyszłość doświadczeń oraz opinii mieszkanek i mieszkańców – przekazał 8 lutego Bartosz Dominiak, wiceburmistrz Ursynowa.
Pomysł dzielnicy wywołał oczywiście dyskusje wśród internautów. "Jestem bardzo na tak! A szczególnie mój pies, który od tej soli aż kuśtykał... Chętnie dorzucę własne kawowe resztki", "A kto będzie potem sprzątał te chodniki ubrudzone kawą", "Brawo, chciałabym by u mnie też wprowadzili w dzielnicy" – skomentowali mieszkańcy Warszawy.
Warszawa to nie jedyne miasto, w którym zdecydowano się na taki krok. Tego typu rozwiązanie zostało już wprowadzone na przykład w Krakowie. Krakowski Zarząd Zieleni obsypał wybrane chodniki fusami po kawie, które pozyskano od lokalnych kawiarni.
Wśród zalet lwowskiego sposobu na oblodzone chodniki wymienia się wtórne wykorzystanie odpadów, ochronę psich łap oraz fakt, że fusy kawy nadają się do użyźniania gleby. Resztki po kawie mają też jednak swoje wady. Mogą zdecydowanie bardziej niż piach brudzić chodnik i buty, a w zbyt dużej ilości doprowadzić do zakwaszenia gleby.