
CBOS przypomniał w środę z okazji kolejnej rocznicy upadku Muru Berlińskiego rezultaty swoich badań poświęconych stosunkowi Polaków do innych narodów. Wynika z nich jednoznacznie, że od 1993 roku, gdy te coroczne badania zostały zainaugurowane, nigdy jeszcze nie byliśmy tak pozytywnie nastawieni do naszych zachodnich sąsiadów.
W porównaniu z pierwszym pomiarem z 1993 roku prawie dwukrotnie wzrósł odsetek badanych deklarujących sympatię do naszych zachodnich sąsiadów (z 23% do 43%), a odsetek osób wyrażających niechęć zmalał o ponad połowę (z 53% do 24%). CZYTAJ WIĘCEJ
Czyżby pamięć II wojny światowej i zaborów, od lat kładąca się cieniem na relacjach obu krajów, powoli przestawała być powodem naszej niechęci do Niemców? Czy stereotyp Polaka jako złodzieja samochodów nie jest już w Niemczech aktualny? Z pewnością w naszych stosunkach wciąż jest kilka punktów zapalnych, jak np. kwestia poniemieckiego mienia, odszkodowań za II wojnę światową czy praw polskiej mniejszości w Niemczech. Mimo wszystko warto rzucić okiem na powody, dla których relacje między oboma narodami zdają się zmierzać w dobrą stronę.
Agata Lewandowski wyjechała do Niemiec jeszcze w latach osiemdziesiątych. Sama o sobie mówi “berlińska warszawianka”. Od lat żywo interesuje się niemiecką Polonią i stosunkami między oboma państwami. – Niemcy mają ogromny szacunek nie tylko dla Polaków pracujących w ich kraju, ale również coraz bardziej doceniają naszą narodową gospodarkę. Od dawna nie spotkałam się z tym, żeby jakikolwiek przedstawiciel władz używał pogardliwego kiedyś określenia “Polnische Wirtschaft”, czyli “polska robota” – mówi.
Polonia jest jedna - IV Zjazd Polonii Świata CZYTAJ WIĘCEJ
– Rozwijające się Polska czy Czechy, czy najbardziej skomputeryzowany kraj Unii – Estonia, zaburzają pogląd, że “Wschód” to tylko bieda i zacofanie. Myślę, że dzisiejsi Niemcy w roli “ubogich krewnych” częściej obsadzają mieszkańców takich krajów, jak Hiszpania, a przede wszystkim Grecja – spekuluje dr Płóciennik.
Fakt, że polska gospodarka radzi sobie nieźle w czasach kryzysu sprawił nie tylko to, że inni patrzą na nas w nowy sposób. Także sami Polacy pozbyli się wielu kompleksów względem naszych bogatszych, bardziej gospodarczo rozwiniętych sąsiadów. – Kiedyś niektórzy polscy emigranci w Niemczech zabraniali swoim dzieciom mówić na spacerze w ojczystym języku. Ze wstydu. Dzisiaj się to zmienia, formuje się pozytywna świadomość narodowa, w samym Berlinie powstają cztery polskie szkoły – podkreśla Agata Lewandowski.
„Na boisku pochodzenie nie jest ważne” – powiedział Łukasz Podolski, kiedy w maju tego roku był w Warszawie. Łukasz Podolski zawsze przyznawał się i przyznaje do polskich korzeni. Traktuje swoje polskie pochodzenie jako coś normalnego. Nie wdaje się przy tym w dyskusje polsko-niemieckie. Nigdy nie śpiewa hymnu niemieckiego i nie tłumaczy nikomu dlaczego. Łukasz Podolski zrobił to, czego zarówno rządowi niemieckiemu jak i polskiemu nie udało się od czasów wojny – swoją postawą pogodził młodą generację Polaków i Niemców.
Dr Płóciennik dodaje także, że coraz większa sympatia Polaków do Niemców wynika z faktu, że zakończyły się, przynajmniej na razie, poważne historyczne spory, które zaogniały nasze relacje. – Kwestia pani Steinbach i Centrum Wypędzonych nie jest już częścią debaty publicznej w obu krajach. Ten temat był mocno eksploatowany w Niemczech przed wyborami w 2009 roku, kiedy konserwatyści walczyli o głosy ziomkostw, ale mam wrażenie, że to już się nie powtórzy. Problem zwrotów mienia co prawda tli się jeszcze po sądach, ale eskalacji już chyba nie będzie – ocenia ekspert.
Moi rozmówcy zwracają uwagę na jeszcze jeden ważny powód, dla którego Polacy darzą Niemców coraz większą sympatią. – Niechęć do narodów jest dość abstrakcyjna i często kończy się wtedy, gdy zamiast anonimowego “Niemca”, poznamy prawdziwego, żywego Hansa, Jensa, albo Helgę. A ponieważ Coraz więcej Niemców pracuje i mieszka w Polsce, a i nam łatwiej podróżować do Niemiec, osobistych kontaktów jest coraz więcej. Ja sam poznałem we Wrocławiu, gdzie mieszkam, wielu Niemców, którzy przyjechali pracować tu jako menedżerowie – mówi dr Płóciennik.