"Erasmus zbankrutuje w przyszłym tygodniu" – oznajmił przewodniczący komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego. Na tysiące studentów padł blady strach. Okazuje się jednak, że polityk nieco się pospieszył. W tym roku program będzie funkcjonował bez zakłóceń, jednak jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Przez 25 lat działalności program Erasmus rozrósł się z niewielkiego systemu wymiany studentów do jednego z symboli Unii Europejskiej. Liczba studentów wzrosła z nieco ponad 3 tysięcy do 150 tysięcy stypendystów. Dwa dni temu francuski przewodniczący komisji budżetowej Alain Lamassoure zaalarmował, że program zbankrutuje w przyszłym tygodniu.
Na studentów padł blady strach, bo nie było szerszych informacji na ten temat. Doniesienia dziwiły tym bardziej, że hucznie obchodzona jest 25. rocznica startu programu. Organizowane są konferencje i wystawy. – Jesteśmy zaskoczeni, bo wszystko odbyło się poza nami. Poprosiliśmy o sprawdzenie tych informacji międzynarodowe biuro Erasmus Student Network – relacjonuje Mateusz Hilgner, szef polskiego oddziału tej organizacji wspierającą międzynarodową wymianę studentów.
– Jeśli nie uda się uzyskać dodatkowych środków, zarówno program Erasmus, jak i nasza organizacja zakończymy działalność. To przykre, bo Erasmus obchodzi 25 lat działania. Zapowiadano, że będzie więcej pieniędzy, organizowano konferencje, a tu takie informacje – komentuje.
Okazało się jednak, że ostrzeżenia francuskiego eurodeputowanego są zdecydowanie na wyrost. – Proszę uspokoić studentów. Pieniądze dla nich są już na kontach uczelni – zapewnia w rozmowie z naTemat Anna Atłas, wiceszefowa programu "Uczenia się przez całe życie". – Nie ma absolutnie mowy o bankructwie. Podejrzewam, że wypowiedź francuskiego europosła to element negocjacji państw członkowskich z Komisją Europejską – komentuje.
Nie ma też problemów z bieżącymi płatnościami, o których mówił poseł. – Wszystkie płatności przebiegają terminowo i nie ma żadnego zagrożenia dla programu w roku akademickim 2012/2013. Będziemy obserwować co politycy zdecydują w sprawie kolejnych edycji programu. Śledzimy wszyscy media, wiemy, że jest kryzys i bierzemy pod uwagę to, że państwa członkowskie nie będą chciały zwiększyć środków nań przeznaczonych – dodaje Anna Atłas. – Jednak trzeba pamiętać, że sytuacja Erasmusa nie różni się absolutnie niczym od sytuacji innych programów z obszaru polityki spójności – zaznacza.
Coś jednak jest na rzeczy, bo Erasmus może paść ofiarą cięć budżetowych, na które naciskają państwa starej Unii. W Parlamencie Europejskim trwa walka o przyszły kształt programów wymiany. – Jest plan przekształcenia tych kilku programów wymiany przeznaczonych dla różnych grup w jeden program – relacjonuje Marek Migalski, członek komisji kultury i edukacji w Parlamencie Europejskim. – To nie znaczy, że te programy będą likwidowane. Jednak te zmiany mogą doprowadzić do tego, że zacznie się robić jakieś dziwne przesunięcia między tymi programami. Może stać się tak, że obetnie pieniądze się na wymianę ze Wschodem, a zwiększy na Partnerstwo Południowe, na którym Polska nie korzysta – relacjonuje.
Drugim frontem walki jest spór między starymi a nowymi państwami o kolejny budżet. – Stare państwa chcą obcięcia państw dla nowej Unii. To normalna, polityczna walka – relacjonuje Migalski. – Jest koalicja między posłami, my walczymy z tymi zakusami państw, ale nie uda nam się bez ministerstwa spraw zagranicznych. Jako posłowie chcemy się zaangażować w tę walkę, ale muszą się w to zaangażować premier Donald Tusk i minister Radosław Sikorski – apeluje europoseł PJN.
Tutaj rzeczywiście można liczyć na ponadpartyjne porozumienie. Poseł SLD Wojciech Olejniczak napisał na swoim blogu w naTemat, że budżet na lata 2014-2020 powinien być wyższy niż obecny. Wzywa do zwiększenia wydatków i sfinansowania ich z podatku od transakcji finansowych. Nie wiadomo tylko, czy uda się to przeforsować wobec sprzeciwu państw starej Unii.
wiceszefowa programu "Uczenia się przez całe życie"
Nie ma absolutnie mowy o bankructwie. Podejrzewam, że wypowiedź francuskiego europosła to element negocjacji państw członkowskich z Komisją Europejską
Anna Atłas
wiceszefowa programu "Uczenia się przez całe życie"
Śledzimy wszyscy media, wiemy, że jest kryzys i bierzemy pod uwagę to, że państwa członkowskie nie będą chciały zwiększyć środków na Erasmusa przeznaczonych
Dzisiaj walczymy w Parlamencie Europejskim, aby wieloletnie ramy finansowe na lata 2014-2020 chociaż trochę przekraczały 1 proc. DNB.
Polityka cięć budżetowych jest krótkowzroczna. Ceną jest chociażby niepokój studentów biorących udział w Erasmusie. CZYTAJ WIĘCEJ