
Senator Prawa i Sprawiedliwości, Grzegorz Bierecki zrezygnował z przewodzenia radzie nadzorczej centrali SKOK. Przeniósł się do rady nadzorczej, gdzie nie będzie musiał bać się kontroli Komisji Nadzoru Finansowego. Nadal jednak będzie miał decydujący wpływ na zarządzanie dwoma tysiącami punktów, obsługujących ponad 2,5 miliona klientów.
Wczorajsza decyzja Biereckiego to wielkie zaskoczenie. Kierował siecią SKOK-ów od początku, czyli od ponad 20 lat. Szefowie lokalnych kas nie raz, nie dwa mówili nam, że bez jego zgody nic ważnego nie może się w SKOK-ach wydarzyć. Przez lata łączył funkcje właściciela (jako szef związanej ze SKOK-ami fundacji), prezesa Kasy Krajowej oraz nadzorcy spółdzielczego ruchu. CZYTAJ WIĘCEJ
– Nie podano uzasadnienia. Grzegorz Bierecki ogłosił, że będzie pracował dla SKOK-ów w radzie nadzorczej - opowiada Antoni Stadnicki, szef skłóconego z "krajówką" SKOK-u Kopernik. Przyczyn decyzji nie chciał nam ujawnić rzecznik Kasy Krajowej Andrzej Dunajski CZYTAJ WIĘCEJ
Możliwe jest też, że Bierecki chce uniknąć kontroli KNF-u, która będzie musiała zaakceptować członków zarządu. Gdyby nie zgodziła się na Biereckiego, zaszkodziłoby to jego wiarygodności i przeszkodziło w realizacji celów politycznych.


