
Wyobraź sobie, że idziesz do galerii handlowej po nowe dżinsy, płaszcz albo koszulę i... w żadnym sklepie nie ma twojego rozmiaru. Tak jakbyś nie istniała. Osoby plus size wcale nie muszą sobie tego wyobrażać – to ich codzienność. Kupowanie ubrań w rozmiarach 44 i wzwyż – a do tego modnych, dobrze skrojonych i dopasowanych – to nad Wisłą wciąż gehenna. Nawet jeśli znajdziesz swój rozmiar, to zamówisz go tylko online, albo... ręka nie zmieści ci się do rękawa. Dlaczego sieciówki w Polsce wciąż olewają duże kobiety?
Duże rozmiary poszukiwane
Gdzie ubierają się kobiety noszące rozmiar 44 wzwyż? Lumpeksy, Vinted, polskie marki i butiki plus size (wciąż nieliczne), zagraniczne sklepy internetowe, jak Shein, ASOS, Zalando czy Bonprix i kilka dostępnych w Polsce sieciówek: głównie H&M, C&A czy Kappahl.Sieciówki nie dla grubych
Niby coś się ruszyło. Oprócz sieciowych mekk dla kobiet plus size, jak H&M (damskie rozmiary do 52) czy C&A (do 58), inne sklepy powoli otwierają się na większe osoby. Polski Reserved oferuje niektóre ubrania w rozmiarach do 46, Orsay – do 48. W niektórych jak Mohito czy Zara znajdziemy rozmiar 44.Sukienki-worki
Jakie potrzeby ignorują sieciówki? Pierwsza to wybór. Jeśli nosisz rozmiar powyżej 44, często możesz zapomnieć o wymarzonej garderobie i własnym stylu. Zdesperowana bierzesz to, co znajdziesz, czyli często ubrania o "babcinych" krojach i w jaskrawych kolorach oraz "namioty", które za wszelką cenę chcą cię zakryć, nie wyeksponować.Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze
Trzeci problem, który dotyka osoby plus size kupujące ubrania w sieciówkach to ceny. Większe ubrania są w nich zwykle droższe od tych z "regularnej" kolekcji. – Te same ubrania sieciówkowe, które na Zachodzie są "śmieciówkowe" i łatwo dostępne, u nas stanowią zauważalny wydatek – zauważą Urszula Chowaniec. Dlaczego tak jest?Sieciówki odpowiadają
Nie ma wątpliwości, że na rozmiary plus size jest zapotrzebowanie. I to spore. – Duże rozmiary są często wyprzedane na stronach internetowych, a do Polski wchodzi nowa zagraniczna sieciówka, która ma tylko duże rozmiary – Ulla Popken, co pokazuje, że są one naprawdę potrzebne. Mamy hajs i chcemy go wydać! – zauważa Ewa Zakrzewska.Jesteśmy firmą modową o charakterze masowym, stąd naturalną kwestią jest konieczność dostosowywania się do kolorów, trendów, modeli i rozmiarów najczęściej poszukiwanych przez naszych klientów, a rozmiarówki, które można znaleźć w naszej ofercie są tego bezpośrednią konsekwencją. Zapewniam, że dziś klientka Reserved nosząca rozmiar 44 czy 46 może cieszyć się dużym wachlarzem propozycji modowych.
Kupuj, ale w domu
Niestety to jak ubranie na nich leży, kobiety plus size zobaczą dopiero w swoich domach. Nie dość, że kolekcje w dużych rozmiarach są w większości sieciówek prezentowane przez normatywne modelki (wyjątkiem jest m.in. H&M), to dostępne są one główne online. A to jawna dyskryminacja, uważają moje rozmówczynie.Idzie nowe?
To wszystko nie napawa optymizmem. Zwłaszcza że w odpowiedzi na uwagi, że nie można znaleźć nic ciekawego w dużym rozmiarze, osoby plus size często słyszą od "życzliwych": "Skoro nie ma dla ciebie nic w sklepach, to może schudnij?".Ludzie – zwłaszcza ci, którzy nie mają problemów z wagą – myślą zero jedynkowo, również dlatego, że przez lata bycie grubym było utożsamiane z byciem leniwym fajtłapą. Społeczeństwo wciąż nie rozumie powodów, dlaczego niektórzy są grubi, a niektórzy nawet nie wiedzą, że są fatfobami. Mam swój hajs, jestem gruba i chcę się ubrać. Jeśli ten sklep nie oferuje mi tego, czego chcę, to pójdę gdzieś indziej.
