Gdy mówimy robot sprzątający, wielu z nas w Polsce i na świecie myśli: "Roomba!". To nazwa bardzo popularnej serii inteligentnych odkurzaczy iRobot, amerykańskiego producenta, który od lat cieszy się pozycją lidera domowej robotyki. W 2018 roku podarował światu robota Roomba i7+. Jak radzi sobie z domowymi porządkami i jakie innowacje wprowadza na tym polu?
Zacznijmy od tego, że producent udoskonalił w modelu Roomba i7+ funkcję "uczenia się" domu swoich właścicieli. Duża w tym zasługa autorskiej technologii Imprint Smart Mapping. Otóż podczas pierwszych przejazdów w nowym miejscu robot tworzy dokładną mapę odkurzanego mieszkania. Poza tym, że zapamiętuje rozkład pomieszczeń, wyznacza sobie również wizualne punkty orientacyjne. Jaka jest ich rola?
Dzięki tym punktom robot rozpoznaje otoczenie (wie, gdzie się znajduje), ale co więcej, jest w stanie gruntownie odkurzyć dane pomieszczenie najszybciej i najsprawniej, jak tylko się da. Powiedzenie "praktyka czyni mistrza" najlepiej oddaje naukę sprzątania w jego wykonaniu. Posiadacze iRobota Roomba i7+ mogą być więc spokojni o to, że ich elektroniczny pomocnik nie zgubi się w mieszkaniu, a także dostosuje "taktykę" do danego pomieszczenia.
Warto dodać, że owe punkty orientacyjne pomagają też w efektywnym sprzątaniu całego domu. Mówiąc jaśniej, Roomba i7+ jest świadoma również tego, gdzie była, a gdzie musi jeszcze posprzątać. Użytkownik nie musi się obawiać, że okrągły robot będzie kilkukrotnie odkurzał to samo, już czyste miejsce, tracąc tylko cenny czas, zamiast zabrać się za kolejne pomieszczenie wymagające zdecydowanie jego większej uwagi.
Z mapowaniem mieszkania wiąże się też kolejna nowość w funkcjonalnościach testowanego robota z serii Roomba – możliwość nadawania nazw zapamiętanym przez niego pomieszczeniom. Co z tego wynika? Mianowicie, dostosowanie pracy automatycznego odkurzacza do życzeń użytkownika, który może nakazać mu sprzątanie wybranego pokoju. Dzięki programowaniu sprzątania otwiera się też możliwość tworzenia harmonogramów odkurzania domu, czyli ustalenia, kiedy i jak często Roomba i7+ ma sprzątać wskazane pomieszczenia.
Z punktu widzenia domowników ta innowacja to duży atut. Wystarczy wyobrazić sobie, że przyjmujemy gości w salonie i nie chcemy, by nasz posiłkujący się nowoczesnymi technologiami "sprzątacz" kręcił nam się pod nogami (albo żebyśmy mu przeszkadzali, jeśli spojrzeć na to z jego perspektywy). Możemy wówczas wydać robotowi polecenie sprzątania kuchni i tymczasowo wybić mu z głowy chęć odkurzania gościnnego pokoju.
Do kontroli zachowań modelu i7+ służy dedykowana aplikacja mobilna iRobot HOME, która cały czas ewoluuje, aby nie tylko poprawiać komfort użytkownika, ale także jeszcze bardziej podnosić inteligencję automatycznych robotów w dokładnym sprzątaniu. Roombę i7+ można obsługiwać z poziomu aplikacji, ewentualnie wysłać ją głosem do wskazanego pomieszczenia za pośrednictwem głośnika Alexa lub Asystenta Google.
Roomba i7+ wyposażona jest w opatentowaną technologię Dirt Detect. Jest to funkcja wykrywania brudu i automatycznej koncentracji pracy na takim obszarze. Korzystając z optycznych i akustycznych czujników, robot wynajduje zabrudzone miejsca i sprząta je intensywniej. Nie oznacza to jednak, że gdy rozsypiemy chrupki w kuchni, to Roomba, akurat odkurzająca w tym czasie salon, "zerwie się" niczym pies z czułym słuchem, czyli rzuci wykonywaną pracę i w te pędy uda się w miejsce najbardziej zabrudzone.
Kiedy jednak inteligentny odkurzacz znajdzie się w danym pomieszczeniu z zanieczyszczeniem i poruszając się w jego obrębie, zbliży się do obszaru o szczególnie dużym zabrudzeniu, to po jego wykryciu przejdzie w tryb intensywnej pracy. Zmianę w jego zachowaniu poznamy po tym, że zacznie jeździć do przodu i do tyłu. Wszystko po to, aby dokładnie wysprzątać zabrudzone miejsce. Kiedy jego czujniki stwierdzą, że powierzchnia jest już czysta, wróci do normalnego trybu sprzątania.
W kwestii utrzymywania czystości warto zwrócić też uwagę na kolejną nowość, jaką jest funkcją automatycznego usuwania brudu. Do robota Roomba i7+ dołączona została stacja ładująco-czyszcząca iRobot Clean Base, odpowiedzialna za automatyczne opróżnianie pojemnika na brud robota. Poza tym, że robot bez ingerencji użytkownika "melduje" się w niej, gdy odczuwa potrzebę naładowania akumulatorów, to jeszcze automatycznie opróżnia się do znajdującego się w "bazie" szczelnie zamkniętego worka AllergenLock.
Wysysająca nieczystości z odkurzacza stacja jest w stanie pomieścić aż 30 wypełnionych po brzegi pojemników na brud. Specjalny worek, który automatycznie się zamyka podczas usuwania go z Clean Base, wystarczy wymienić raz na kilka miesięcy, dzięki czemu posiadacz robota sprzątającego może zapomnieć o ręcznym opróżnianiu jego pojemnika na długi czas. Cały ten mechanizm ładująco-czyszczący sprawia, że Roombę i7+ można śmiało uznać za niemal bezobsługowe samodzielne urządzenie do gruntownego odkurzania.
Na rynku robotów sprzątających iRobot Roomba i7+ to zdecydowanie jedna z lepszych propozycji do wyboru, na dodatek o korzystnym stosunku jakości do ceny. Model odkurzacza automatycznego ze stacją Clean Base sprzedawany jest w opakowaniu, w którym poza tym duetem znajdziemy dwa wymienne worki na brud AllergenLock, dodatkowy filtr, dodatkową szczotkę boczną oraz instrukcję obsługi.
Warto dodać na koniec, że wszystkie modele iRobota Roomba wyposażone są w 2 szczotki główne, szczotkę do sprzątania przy krawędziach i ruchomą głowicę czyszczącą, dzięki którym skutecznie sprzątają wszystkie rodzaje podłóg – od paneli przez kafle do dywanów.