Jak donosi BBC, do granicy Maroka z Ceutą – hiszpańską eksklawą w Afryce Północnej, dotarło 6 tys. migrantów. Urzędnicy podkreślają, że to rekordowa liczba. Migranci wpław omijają płoty graniczne. Hiszpania informuje, że odesłała już 2700 z nich, z wyjątkiem osób nieletnich.
Hiszpańskie ekslawy Ceuta i Melilla stały się magnesem dla afrykańskich imigrantów – pisze BBC. Na granicy rozgrywa się nowy kryzys migracyjny. Hiszpania do pomocy 1100 pogranicznikom ściągnęła 200 dodatkowych żołnierzy.
Hiszpańskie oddziały zostały rozmieszczone na plaży, aby pomóc w głównym punkcie wejścia Ceuty - Tarajal, po południowej stronie eksklawy. Z drugiej strony migranci także muszą mierzyć się z siłami bezpieczeństwa Maroka, które w sąsiednim mieście Fnideq wystrzeliły gaz łzawiący, aby rozproszyć duży tłum przy ogrodzeniu granicznym.
Premier Pedro Sánchez obiecał Hiszpanom "maksymalną stanowczość” w przywracaniu normalności na terytorium obu eksklaw.
Przypomnijmy, że zarówno Ceuta jak i Melila mają status półautonomii hiszpańskich, a ich granice stanowią barierę między Unią Europejską a Afryką. Wzmożony ruch migracyjny na tych terenach związany jest z napięciami na Saharze Zachodniej między Marokiem a rdzenną ludnością Sahrawi.