
W 2006 roku w telewizji emitowano takie spoty: młoda kobieta podczas porodu poci się i krzyczy. Chwilę później personel obwieszcza udane powitanie nowego potomka i pokazuje kobiecie… odkurzacz. W kolejnym ujęciu widz oglądał zmęczonych, acz szczęśliwych rodziców opuszczających szpital ze sprzętem w objęciach. Inna para pokazana została z telewizorem, niczym z becikiem. Na końcu lektor odczytał hasło kampanii: "Coraz częściej dzieci przegrywają konkurencję z przedmiotami i karierą. Rodzi się nas mniej, niż umiera. A ty, co jeszcze musisz kupić, zanim zdecydujesz się na dziecko?".
"W nowym etapie rozwoju kładzie się głównie nacisk na: wartości ekonomiczne, podniesienie poziomu życia, indywidualizm, samorealizację, określanie się w kategoriach własnego ‘ja’, jakościowe relacje międzyludzkie, racjonalne podejmowanie decyzji i własne wybory życiowe" – tak obecną sytuację społeczną scharakteryzowała w jednej ze swoich prac prof. Krystyna Slany, socjolożka z AGH. Inni socjologowie zwracają uwagę, że w dorosłość weszła już "generacja ludzi podporządkowujących wszystkie plany życiowe pracy, samorozwojowi, wygodzie".
Ale, jak wynika z badań, póki co tylko 2 proc. Polaków deklaruje, że nigdy nie chce mieć dziecka. Skąd więc taka ogromna różnica między sondażem, a faktycznymi urodzeniami?
Jako matkę 30-latków trafia mnie szlag, gdy słyszę, że to pokolenie hedonistów i egoistów [...]. Widzę ludzi wykształconych, ambitnych, pracujących często po kilkanaście godzin dziennie, by móc realizować swoje plany, także związane z rodziną. I widzę też, jak trudno jest im dzisiaj godzić rodzicielstwo z pracą, w której często są do wieczora.
Z Wierzbicką zgadza się Joanna Krupska prezes Związku Dużych Rodzin i matka siedmiorga dzieci. Jej zdaniem stosunek Polaków do posiadania dzieci widać najlepiej w Wielkiej Brytanii. – Tam Polka rodzi około trójki dzieci, co daje nam najlepszy wskaźnik wśród wszystkich mniejszości na Wyspach. Prześcigamy nawet Pakistańczyków, czy Hindusów – mówi.
1. Rodziny ponosząc wyższe wydatki związane z kosztami utrzymania dzieci, płacą również wyższe podatki pośrednie.
2. Osoby wychowujące dzieci ponoszą
wyższe koszty alternatywne w okresie
aktywności zawodowej (niższe zarobki, wolniejsza kariera zawodowa, mniej wolnego czasu na rekreację).
3. ... a także w okresie późniejszym, kiedy
ich dzieci dorosną i będą w większym stopniu płacić emerytury tym, co wybrali jedynie ścieżkę rozwoju zawodowego.
CZYTAJ WIĘCEJ