Witold Aszurak, białoruski opozycjonista skazany na 5 lat kolonii karnej, zmarł po niespełna pół roku uwięzienia. Mężczyzna miał 50 lat. Za oficjalną przyczynę śmierci uznano zatrzymanie pracy serca.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
O śmierci opozycjonisty poinformowała w sobotę rano niezależna gazeta “Nasza Niwa”, powołując się na rodzinę więźnia. Witold Aszurak był więziony w kolonii karnej w Szkłowie.“Dwa tygodnie temu przestały przychodzić od niego listy"- poinformowała rodzina.
Po drugim wyroku za wykroczenie wszczęto wobec niego sprawę karną. Proces w jego sprawie był tajny. W styczniu 2021 roku sąd skazał go na pięć lat więzienia. Wyrok zapadł na mocy dwóch artykułów: "przemoc wobec funkcjonariusza" i "organizacja oraz przygotowanie działań naruszających porządek publiczny".
Kim był Witold Aszurak?
Aszurak działał w białoruskiej polityce od 10 lat. W tym czasie był wielokrotnie represjonowany.
W 2016 roku Witold Aszurak ubiegał się o udział w wyborach parlamentarnych, a w 2019 roku został kandydatem w wyborach. W styczniu 2019 roku protestował przeciwko integracji Białorusi i Rosji. Na plecach miał wtedy biało-czerwono-białą flagę, a w rękach plakat “Białoruś to nie Rosja”.
Na Grodzieńszczyźnie znany był z tego, że przyłapał władze na zanieczyszczaniu rzek Dzitwa i Niemen. Po tym, jak zakład gospodarki komunalnej w Lidzie latem 2019 roku zlał do rzek nieczystości, aktywista domagał się wszczęcia sprawy karnej przez prokuraturę. Walczył też przeciwko budowie drugiej fabryki w Brzozówce pod Lidą. 26 kwietnia 2020 roku stanął przed fabryką z plakatem “Wata szklana – nasz Czarnobyl”.