Big Cyc opublikował nową wersję "Makumby" w wykonaniu dzieci z African Music School. W sieci pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Internauci nie kryli oburzenia tekstem piosenki. Tymczasem zespół postanowił odpowiedzieć na krytykę.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Zespół Big Cyc zdecydował się wesprzeć African Music School. To placówka prowadzona przez polskiego misjonarza brata Benedykta Pączka. Szkoła położona w Republice Środkowej Afryki zapewnia podopiecznym posiłek, a także naukę śpiewu, języka angielskiego oraz gry na instrumentach.
Warto wspomnieć, że trwa zbiórka wspierająca organizację, którą znajdziecie tutaj.
Kilka dni temu w serwisie YouTube opublikowano odświeżoną wersję "Makumby" ze zmienionymi słowami i teledyskiem. To projekt w ramach kampanii "Instrumenty zamiast broni".
"Cześć, jestem Clother i jestem z Africa. Nie ma tu nic, tylko kurz na ulicach. Żyraf i słoni od dawna tu nie ma. Ogólnie to wielka bieda (...) Pewnego dnia pojawił się 'białas'. Powiedział, że zrobi tu hałas. On nas nauczył, by w naszej dłoni znalazł się instrument zamiast broni" – słuchamy w tekście piosenki.
Internauci są podzieleni. Choć niektórzy uważają projekt za szczytny cel, to część z nich jest oburzona przekazem, jaki płynie z nowej wersji "Makumby". W sieci pojawiło się mnóstwo oskarżeń o neokolonializm i przedstawianie białego człowieka jako "wybawcy zapomnianego lądu".
Zespół Big Cyc odpiera zarzuty o tekst utworu
Zespół odniósł się do tej sprawy. Na facebookowym profilu Big Cyc udostępniono oficjalne oświadczenie, w którym artyści zareagowali m.in. na krytykę tekstu.
"Zmieniony tekst piosenki był konsultowany z czarnoskórymi nauczycielami szkoły muzycznej i opowiada po prostu prawdę o sytuacji tych dzieci. (...) Zarzut, że piosenka utrwala stereotypy o Afryce, jest nieprawdziwy i pisany z pozycji wiedzy turysty. (...) Teledysk nie kłamie. Widać wyraźnie, że dzieciaki mają radość ze wspólnego grania" – czytamy w poście.
"I to jest, Drodzy Państwo, CAŁA PRAWDA o Polsce 2021. Z każdej strony możesz dostać w łeb. Od prawaków za kolorowe gacie, a od lewicy za działanie niemieszczące się w wymyślonych przez nich ideologicznych modelach i wzorcach.
Tak dzieje się zawsze wówczas, gdy zamiast głowy masz ideologię, a zamiast serca kamień. To nie jest kraj dla dobrych ludzi" – podsumowali muzycy.
Ta piosenka jest o ich szkole, a jest to coś, co mają tam najcenniejszego. I taka jest PRAWDA wyśpiewana w piosence. Także w tym fragmencie, który był najbardziej krytykowany o tym, że "białas" (misjonarz Benek Piątek) przyjechał tam, w to zapomniane przez WAS WSZYSTKICH miejsce i zbudował tym dzieciakom radość i nadzieję. Te dzieci świetnie odnajdują się w rytmie, w muzyce i w tańcu, bo to jest ich dziedzictwo kulturowe. I przez muzykę najłatwiej do nich dotrzeć ze szlachetnym przesłaniem całej akcji, które brzmi INSTRUMENTY ZAMIAST BRONI