Jak podaje BBC, Kim Dzong Un chce zwalczyć "zagraniczne wpływy kulturowe" w Korei Północnej. W tym celu zaostrzył kary – za oglądanie zagranicznych filmów można trafić do obozu pracy, a ich posiadanie może nawet skończyć się śmiercią. Przewidziane są także sankcje za noszenie ubioru i fryzur inspirowanych zagraniczną modą.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Obóz pracy za obejrzenie filmu i podwinięte spodnie
O zaostrzonych karach w Korei Północnej informuje brytyjska stacja BBC, która powołuje się na doniesienia południowokoreańskiego serwisu Daily NK. Wynika z nich, że oglądanie filmów wyprodukowanych w Korei Południowej, Japonii lub USA będzie karane zesłaniem do obozu pracy na 15 lat, a za posiadanie ich dużej liczby grozi nawet kara śmierci.
Kim Dzong Un chce w ten sposób sprawić, by mieszkańcy rządzonego przez niego kraju byli "karmieni" tylko rządową propagandą. W Korei Północnej funkcjonuje tylko kilka kanałów telewizyjnych, a obywatele nie mają dostępu do Internetu.
Komunistyczny dyktator zaczął też krucjatę przeciw "niesmacznemu, indywidualistycznemu i antysocjalistycznemu zachowaniu" młodzieży. Chodzi przede wszystkim o młodych ludzi, którzy inspirują się modą z Korei Południowej oraz słynnym nawet w Polsce K-popem. Jak podaje Daily NK, trzech nastolatków zostało zesłanych do obozu reedukacyjnego za zagraniczne fryzury oraz podwinięte spodnie, odsłaniające kostki.
Cięższe kary przez złą sytuację w państwie
W Korei Północnej sytuacja dawno nie wyglądała tak źle, co może być przyczyną zaostrzenia sankcji. Przez pandemię handel pomiędzy państwem rządzonym przez Kim Dzong Una a Chinami zmalał niemal do zera, co doprowadziło do zapaści gospodarczej Korei.
Daily NK cytuje również Koreańczyków, którym udało się uciec z totalitarnego reżimu. Jeden z nich stwierdził, że "im cięższe czasy, tym surowsze stają się przepisy, prawa i kary", a sankcje za oglądanie zagranicznych filmów obowiązywały już wcześniej.
– Na początku skazywano na rok w obozie pracy, potem to się zmieniło w trzy lata. Obecnie ponad 50 proc. młodych ludzi w obozach pracy siedzi tam za korzystanie z zagranicznych środków masowego przekazu – powiedział.
"Myślałem, że ludzie na Zachodzie kłamią"
Inny zbieg w rozmowie z portalem opowiedział o tym, jak zatrzymano go w 2009 roku za przekazanie znajomemu płyt z południowokoreańską muzyką. Mężczyzna miał wtedy 16 lat. Zrelacjonował także, jak wyglądała jego droga dochodzenia smutnej prawdy o swoim rodzinnym kraju.