
– Miałam pacjentów, którzy z powodu jąkania rezygnowali ze studiów medycznych, zawodów pedagogicznych. Była u mnie na terapii dziewczyna, która bała się iść na dziennikarstwo i chłopak, który obawiał się, że nie poradzi sobie jako ratownik medyczny. Jego zdaniem trzeba wydawać zbyt wiele, zbyt szybkich komunikatów. Podobne obawy miał też inny, który zrezygnował z kariery w wojsku. Przerażało go wydawanie rozkazów, które trzeba mówić szybko i stanowczo – mówi Barbara Staszewska, neurologopeda i dodaje, że podobnych przykładów ma ze swojej praktyki dziesiątki.
Gdzieś czytałam, że jąkanie to choroba niewypowiedzianych myśli. Tak w istocie jest. Niektórzy uważają nas za ludzi mniej inteligentnych. A my jesteśmy przecież tylko tymi którzy nie potrafią się wysłowić. Choć byśmy nie wiem jak się starali. Wielu z nas poddaje się i woli żyć w czterech ścianach. Zakupy robić w sklepie samoobsługowym, bo wtedy nie trzeba nic mówić. Można wziąć towar z półki. A załatwianie spraw w urzędzie powierzyć najbliższym. CZYTAJ WIĘCEJ
Terapeuci uważają jednak, że brak kontaktów społecznych to najgorsze, co może wybrać osoba jąkająca się. Dlatego zakładają w całej Polsce kluby "J", gdzie można szukać pomocy i wsparcia.
– Osobom jąkającym się pomógł film "Jak zostać Królem". Jak mówią moi pacjenci, zwykle w filmach taki człowiek, ze względu na swój defekt, przedstawiony jest jako "wiejski głupek". Pokazanie, że jąkać się może także król, zupełnie zmieniło postrzeganie problemu – uważa Barbara Staszewska.
Obraz o brytyjskim księciu Albercie, który przechodzi przez długą i trudną terapię jąkania pokazuje, jak ciężko jest przezwyciężyć zaburzenie.
Gdybyśmy zajrzeli do mózgu jąkającej się osoby, to zobaczylibyśmy niezły rozgardiasz: rozleniwiona lewa półkula nie wykonuje dostatecznie dobrze swoich zadań, prawa zabiera się za zbyt wiele rzeczy naraz, a móżdżek zamiast czuwać nad porządkiem - panikuje. CZYTAJ WIĘCEJ
"Wygląda tragicznie"
Jak pokazały badania dr Olgi Przybyły z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, z jąkaniem się u dzieci nie potrafią sobie poradzić nawet nauczyciele. Okazało się, że tylko 7 proc. z tych ostatnich wie, co zrobić, kiedy dziecko się jąka.