Reklama.
UEFA nie zgodziła się na podświetlenie stadionu Allianz Arena na tęczowo w czasie meczu Niemcy - Węgry. Odstąpiła jednak od ukarania niemieckiej federacji piłkarskiej za tęczową opaskę kapitańską Manuela Neurera. Mimo że na co dzień na stadionach widzimy gesty sprzeciwu wobec rasizmu, w przypadku wsparcia dyskryminowanej społeczności LGBT sprawa wygląda zdecydowanie inaczej. – Zapomina się, że rasizm i homofobia to ten sam rak, który daje takie same przerzuty na mózg – mówi w rozmowie z naTemat dziennikarz Radosław Nawrot.
UEFA twierdzi, że to jest łączenie spraw politycznych z futbolem, ale tak nie jest. To wykorzystanie futbolu do zwrócenia uwagi na ważne sprawy społeczne, wykorzystując potężną siłę, jaką on ma. Nie wiem, czy piłka nożna, w swoim istnieniu, może coś zrobić bardziej pożytecznego.