W weekend cały świat – poza mistrzostwami EURO – żył pierwszym turystycznym lotem człowieka w kosmos. Kiedy sportowe emocje już opadły, powraca sprawa eskapady Bransona. Podczas kiedy Ameryka gratuluje mu przekroczenia granicy z kosmosem, Europa twierdzi, że miliarderowi zabrakło kilku metrów. Czy miliarder może nazywać się astronautą?
O pierwszym turystycznym locie w kosmos pisaliśmy w naTemat w tę niedzielę. Założyciel Virgin Galactic Richard Branson wzbił się wraz z załogą w powietrze i rozpoczął suborbitalny lot. Statek VSS Unity, który był przymocowany do samolotu VMS Eve, został uwolniony na wysokości 15 kilometrów. Amerykanie z dumą poinformowali o pierwszym miliarderze, który przekroczył granicę kosmosu. Ale, ale… z tą informacją nie zgadza się NASA. Oraz… Europa.
Czy Amerykanin zatem oszukiwał? Bynajmniej. Chodzi o umowną granicę kosmosu, która jest różnie definiowana. Zależnie od miejsca na świecie Branson może być postrzegany jako astronauta... lub też nie.
Gdzie jest granica kosmosu?
Kwestia dotyczy umownej granicy zwaną linią Kármána, która wyznacza granicę pomiędzy atmosferą Ziemi i przestrzenią kosmiczną. Znajduje się ona na wysokości około 100 km między homosferą i heterosferą, czyli homopauza.
Siły Zbrojne USA nie określają granicy kosmosu. Definiują za to astronautę, jako osobę, która wzniosła się na wysokość conajmniej 50 mil (ok. 80,5 km) od powierzchni ziemi. Z tą definicją nie zgadza się NASA. Branson znalazł się na wysokości 86 km. Stąd rozbieżność – według Amerykanów Branson był w kosmosie, natomiast NASA i Europejczycy życzyliby sobie, aby ten wspiął się jeszcze o 14 km wyżej.
Załoga Bransona: kto pilotował Virgin Galactic VSS Unity
Załoga składała się z 6 osób. Za sterami Virgin Galactic VSS Unity usiedli piloci Dave Mackay oraz Michael Masucci. Resztę członków stanowili pracownicy firmy: Sirisha Bandla, Colin Bennett i Beth Moses.
Dave Mackay ma za sobą również przeszłość militarną. Po jej zakończeniu przez ostatnie lata pracował jednak dla Virgin Atlantic pilotując Boeingi 747 i Airbusy A340. Jako pilot "wylatał" 11 tys. godzin. Od jakiego czasu pracował dla Virgin Galactic. W 2019 r. był 569 osobą na świecie, która przekroczyła granicę kosmosu.
Z kolei Masucci wcześniej zasilał Siły Zbrojne USA. Również miał już za sobą "kosmiczne" wydarzenia. Razem z Mackayem odbył podróż w 2019 r. będąc 570 osobą, przekraczającą granicę 81 km powyżej ziemi.
Branson podkreślał, że podróż w kosmos była jego marzeniem od dzieciństwa. Mężczyzna spędził w stanie nieważkości ok. 4 minut. Następnie zaczął schodzenie do lądowania w porcie kosmicznym Virgin Galactic w hrabstwie Sierra w stanie Nowy Meksyk. Miliarder planuje kolejne loty.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut