Adam Bodnar podczas wtorkowej rozprawy Trybunału Konstytucyjnego ws. wniosku złożonego przez Mateusza Morawieckiego tłumaczył, że jego zdaniem nie ma sprzeczności między konstytucją a unijnymi traktatami. Innego zdania byli przedstawiciele premiera, Sejmu i prokuratury.
Wtorkowa rozprawa rozpoczęła się z niemal 45-minutowym opóźnieniem. Sprawa jest rozpatrywana przez pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego, w którym znaleźli się prezes TK - Julia Przyłębska oraz sędziowie Bartłomiej Sochański, Leon Kieres, Jakub Stelina oraz Michał Warciński. Na razie brak informacji, kiedy można się spodziewać wyroku.
Na początku rozprawy głos zabrał Adam Bodnar, który poinformował, że złożył dwa wnioski, które finalnie zostały odrzucone. Pierwszy z nich dotyczył odroczenia sprawy, natomiast drugi składu orzekającego. Bodnar domagał się, aby TK orzekał w pełnym składzie. Przed rozpoczęciem rozprawy Rzecznik Praw Obywatelskich złożył także wniosek formalny o zadanie przez Trybunał Konstytucyjny pytania prejudycjalnego do TSUE.
– Za czasów pani profesor Ireny Lipowicz, kiedy powstała wątpliwość interpretacji przepisów prawa unijnego i ich zgodności z prawem krajowym, RPO wnioskował, a Trybunał Konstytucyjny to uwzględnił, by zadać pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. I w związku z tym wnoszę o zadanie przez Trybunał Konstytucyjny pytania prejudycjalnego dotyczącego tego, czy dopuszczalne jest odejście od linii orzeczniczej ustalonej przez TSUE w kontekście odejścia od zasady pierwszeństwa – mówił Bodnar.
Julia Przyłębska przekazała, iż w sprawie tego wniosku TK zadecyduje integralnie podczas narady w trakcie postępowania. Pozostali członkowie nie zdecydowali się na zgłoszenie wniosków formalnych. W imieniu premiera wystąpił Krzysztof Szczucki, który odniósł się do złożonego wniosku do TK. Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów mówił m.in., że TSUE nie może orzekać niezgodnie z polską instytucją, ponieważ "nie nadano mu takiej kompetencji".
Do całej sprawy odniosła się również przedstawicielka prezydenta, Anna Surówka-Pasek, swoje stanowisko zaprezentował także przedstawiciel Sejmu Arkadiusz Mularczyk. Mularczyk mówił, że Sejm podziela wątpliwości premiera Morawieckiego i dodał, że wniosek Prezesa Rady Ministrów był bardzo merytoryczny.
W imieniu Prokuratura Generalnego wypowiedział się prokurator Sebastian Bańko, który zgodził się z wnioskiem premiera i dodał uwagi uzupełniające, jednocześnie zaznaczając, że wniosek Mateusza Morawieckiego jest dokładnie opisany.
Następnie głos zabrał Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich tłumaczył, że jego zdaniem nie ma sprzeczności między konstytucją a unijnymi traktatami. Odniósł się do wniosku premiera Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy, że we wtorek TK rozpatruje wniosek Mateusza Morawieckiego będący reakcją na orzeczenie TSUE z 2 marca br. Stwierdzono w nim, że kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa mogą naruszać prawo Unii Europejskiej. Zdaniem TSUE, jeśli sąd krajowy uzna, iż zmiany te naruszają prawo Unii Europejskiej, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów.
Mowa tutaj o nowelizacji ustawy o KRS, które modyfikują możliwość odwołań od uchwał KRS ws. powołań sędziów Sądu Najwyższego. Dzięki temu wyrokowi NSA może rozpatrzyć odwołania kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, odrzuconych przez KRS.
"Niestety tytuł artykułu trafnie oddaje czego dotyczyć będzie dzisiejsza rozprawa przed TK. 5 sędziów może unieważnić to, za czym głosował cały Naród w referendum" – napisał na Twitterze Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W ten sposób skomentował artykuł Onetu poświęcony wtorkowej rozprawie i zatytułowany: "Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, co z prawem UE w Polsce. Scenariusze? Nawet wyjście z Unii".
Premier Mateusz Morawiecki jest zdania, że w orzeczeniu TSUE doszło do "przekroczenia kompetencji przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej polegającego na stwierdzeniu wyższości prawa europejskiego nad Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut