![10 najlepszych polskich horrorów. [LISTA]](https://m.natemat.pl/5ddbc05d3a99c631d06cc4c8ee2d4f43,1680,0,0,0.jpg)
Nie takie złe, jak je malują. 10 najlepszych horrorów znad Wisły
Przyjęło się sądzić, że Polacy nie potrafią robić horrorów, a to poważny błąd. Prawdą jest, że w kraju nad Wisłą nie powstało za wiele filmów grozy, jednak wśród nich można wyłowić prawdziwe perełki. Oto 10 najlepszych polskich horrorów.
![10 najlepszych polskich horrorów. [LISTA]](https://m.natemat.pl/5ddbc05d3a99c631d06cc4c8ee2d4f43,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
Pieniądze także odgrywały tu niebagatelną rolę. Chociaż mając odpowiednią wyobraźnię i koncept da się zrobić horror za niewielkie pieniądze, jakąś sumę wyjściową trzeba mieć, a tej Polacy po prostu często nie mieli.
W ostatnich latach coś zaczyna się jednak zmieniać. Rodzimy twórcy coraz chętniej kręcą filmy gatunkowe, w tym właśnie horrory. Jagoda Szelc, Agnieszka Smoczyńska, Bartosz W. Kowalski czy Adrian Panek – to twórcy z naszego podwórka, których fani grozy powinni śledzić.
10 najlepszych polskich horrorów.
"Wilczyca" to romantycznych gotycki horror przeniesiony na polski grunt. Nie liczcie na powalające efekty specjalne, ale bardziej na powolną i klimatyczną grozę, która pogłębia się z każdą minutą filmu.
"Medium" to horror, w którym atmosferę da się kroić nożem. Pomimo tego, że miał premierę już ponad 35 lat temu, jego zakończenie nadal może zaskoczyć nawet największych weteranów gatunku. W filmie nie brakuje znanych twarzy – zobaczycie w nim m.in. Jerzego Stuhra, Grażynę Szapołowską oraz Michała Bajora.
"Zabij to i wyjedź z tego miasta" to animacja grozy Mariusza Wilczyńskiego z silnymi wątkami autobiograficznymi, nad którą reżyser pracował 14 lat. Film został wyróżniony aż 4 Złotymi Orłami oraz dwoma Złotymi Lwami.
"Lokis. Rękopis profesora Wittembacha" to film Janusza Majewskiego, który podobnie jak "Wilczyca" Piestraka utrzymany jest w konwencji gotyckiego kina grozy. Wszyscy fani starych zamczysk i subtelnej grozy powinni odnaleźć się w tym klimacie.
"Córki dancingu" to doceniony zagranicą film Agnieszki Smoczyńskiej, będący udanym misz-maszem gatunkowym, wśród którego znalazło się także miejsce dla horroru – szczególnie połączenie grozy z musicalem dało bardzo ciekawy efekt.
"Demon" to horror tragicznie zmarłego Marcina Wrony, który wątek grozy czerpie z żydowskiego folkloru. Reżyserowi udało się zrobić dzieło świetnie działające zarówno jako film grozy, jak i zaangażowane kino historyczne.
"Wieża. Jasny dzień" to bardzo subtelny horror Jagody Szelc, w którym groza sączy się do pozornie zwyczajnej rzeczywistości od samego początku. To także film-zagadka nieco w stylu kina Lyncha – nie tak łatwo zrozumieć od razu, o co w tym wszystkim chodzi.
"Opętanie" to horror psychologiczny Andrzeja Żuławskiego, który ogląda się jak najgorszy koszmar senny. Film jest kultowy nie tylko w Polsce – zespół Massive Attack w teledysku "Voodoo In My Blood" odtworzył najsłynniejszą scenę z metra.
W "Wilkołaku" Adriana Panka nie brakuje grozy, jednak nie nastawiajcie się na klasyczny horror, gdyż to także (a może przede wszystkim) przejmujący dramat wojenny, w którym krwiożercze psy stanowią podatną na różne interpretacje metaforę.
"Diabeł" to wcześniejszy od bardziej znanego "Opętania" horror psychologiczny Andrzeja Żuławskiego, który jednak w niczym mu nie ustępuje. Również w przypadku tego filmu możecie spodziewać się nadekspresyjnej, szalonej gry aktorskiej oraz pełnych szokującej grozy scen.
Czytaj także:Reklama.