Prezydent Andrzej Duda wypowiedział się we wtorek w "Gościu Wiadomości" TVP na temat projektu zmiany ustawy o radiofonii i telewizji tzw. lex anty-TVN. Stwierdził, że proponowane zmiany są kontrowersyjne i mogą być niezrozumiałe dla strony amerykańskiej.
– Kwestia repolonizacji mediów powinna się odbyć na zasadzie rynkowej. Były już takie przypadki, jeśli chodzi o media, i poprzedni właściciele nie narzekali na taką transakcję. Jest to jednak kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów z dwóch względów. Po pierwsze ze względu na stosunek Amerykanów do ochrony własności, a po drugie z uwagi na wartość wolności słowa – powiedział w "Gościu Wiadomości" w TVP InfoAndrzej Duda.
– W Ameryce wolność słowa jest posunięta bardzo, bardzo daleko. Krytyka, nawet bardzo ostra, jest czymś naturalnym, dlatego musimy dobrze zważyć nasze interesy – dodała głowa państwa.
Słowa prezydenta dotyczą kwestii ustawy lex anty-TVN, która ogranicza procentowy udział kapitału zagranicznego spoza Europejskiego Okręgu Gospodarczego, a więc także amerykańskiego w polskich mediach. Uderza to w stację TVN, której właścicielem jest Discovery. Projekt ustawy przeszedł przez Sejm 11 sierpnia i we wrześniu trafi do Senatu.
Prezydent Duda już wcześniej nawiązywał dyskretnie do sprawy lex anty-TVN. W swoim przemówieniu podczas Święta Wojska Polskiego deklarował, że będzie stał na straży wolności słowa. Niektórzy odczytali to jako zapowiedź weta kontrowersyjnej ustawy.
– Chce mocno podkreślić, że na nas Polaków sojusznicy zawsze mogą liczyć. My dotrzymamy zapisów Traktatu Północnoatlantyckiego, w tym art. 5. o kolektywnej obronie. Będziemy dotrzymywać też innych zobowiązań, także umów dwustronnych. (...) Polska umów dotrzymywała, dotrzymuje i zawsze będzie dotrzymywała – mówił w połowie sierpnia prezydent Duda.
Podkreślił, że będzie też stał na straży Konstytucji. – W tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także prawa własności, równego traktowania, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co ważne w państwie demokratycznym – wyliczał.