Portal OKO. press informował, że nie żyje jeden z dwójki afgańskich chłopców, którzy zatruli się grzybami i trafili w stanie ciężkim do szpitala. Ministerstwo zdrowia zaprzeczyło tym doniesieniom, twierdząc, że żadne z dzieci nie umarło.
Jak informowaliśmy w naTemat, Afgańczycy próbowali dożywić się grzybami, ponieważ w ośrodku dla cudzoziemców, do którego trafili, miało nie być wystarczającego pożywienia. Niestety – grzyby, które znaleźli w lasku przynależnym do placówki, okazały się trujące.
"Po zjedzeniu zupy kilkoro z nich poczuło się źle. Ośrodek wezwał pogotowie, które zabrało do szpitala w Grodzisku Mazowieckim dwóch synów Mihammada: Alego (6 i pół roku) i Mustafę (8 lat) oraz jego siostrę Sofię (17 lat). Ich stan był jednak na tyle poważny, że przewieziono ich do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu" – przekazało OKO.press.
Dziewczynka ma czuć się lepiej, ale stan chłopców był krytyczny. Trafili na Oddział Intensywnej Terapii i potrzebowali przeszczepu wątroby, a żaden z członków ich rodziny nie mógł być wtedy dawcą. Dopiero w poniedziałek jedna z sióstr Mihammada – Sima – została zakwalifikowana jako dawca po dodatkowych testach.
OKO.press twierdziło, że 6-letni Ali nie doczekał jednak ratunku. Tego samego dnia po południu portal poinformował, że młodszy z chłopców zmarł. MZ zaprzecza jednak tym doniesieniom.
"Żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do warszawskiego CZD po zatruciu grzybami, nie zmarło. Prosimy o potwierdzanie tego typu informacji w szpitalu bądź w resorcie zdrowia. Ministerstwo jest w bieżącym kontakcie ze szpitalem" – czytamy w komunikacie MZ na Twitterze.
Oświadczenie Urzędu do spraw Cudzoziemców
Urząd do spraw Cudzoziemców zaprzecza doniesieniom Oko.press jakoby podopieczni przebywający w ośrodku dla cudzoziemców mieliby być głodni.
"Ewakuowani obywatele Afganistanu po przybyciu do Polski otrzymali obiad składający się z dwóch dań oraz suchy prowiant. Po zakwaterowaniu w ośrodkach dla cudzoziemców mają oni zapewnione trzy posiłki dziennie, składające się z urozmaiconych składników o odpowiedniej kaloryczności m.in. nabiału, mięsa, warzyw, owoców i napojów" – podkreślono.
"W placówce w Dębaku, pięciu obywateli Afganistanu zgłosiło się do lekarza z problemami żołądkowymi. Nie poinformowali o zjedzeniu grzybów. W oparciu o zgłoszone dolegliwości lekarz rozpoczął leczenie objawów. Następnego dnia, w związku z pogorszeniem ich stanu zdrowia do ośrodka wezwano karetki pogotowia" – opisano przebieg wydarzeń.
Urząd zaznaczył też, że osoby, których stan tego wymagał, objęte zostały specjalistyczną opieką medyczną w szpitalu. Natomiast obywatele Afganistanu przebywający w ośrodku w Dębaku nie zgłaszali uwag dotyczących wyżywienia.
"W związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem, pracownicy ośrodków dla cudzoziemców uczulą obywateli Afganistanu aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia." – zaapelowano.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut