Zapowiedź unijnego komisarza ws. zablokowania środków na KPO dla Polski wywołała wiele komentarzy. Paolo Gentiloni przyznał, że chodzi o kwestię pierwszeństwa prawa unijnego, o której zbadanie wnioskował premier Mateusz Morawiecki. Do sprawy odniosła się była premier Beata Szydło, która uważa, że jest to "bezprecedensowy nacisk na Polskę".
Przypomnijmy, że Unia Europejska wciąż nie zaakceptowała polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Jak wynika z wypowiedzi unijnego komisarza ds. gospodarczych Paolo Gentiloniego, powodem ku temu są liczne obawy wobec niezależności sądów czy wolności mediów.
Jednak polityk podkreślił, że "chodzi również o kwestię pierwszeństwa prawa unijnego i możliwych konsekwencji (jego kwestionowania – przyp. red.) dla realizacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy". Wniosek w sprawie zbadania czy unijne prawo jest wyższe niż prawo krajowe, złożył do Trybunału Konstytucyjnego premier Mateusz Morawiecki.
"Członek Komisji Europejskiej stwierdził, że pieniądze z KPO dla Polski zostają wstrzymane z powodu rozprawy przed polskim Trybunałem Konstytucyjnym. To otwarty i bezprecedensowy nacisk na Polskę i próba ingerencji w niezależność naszego systemu prawnego" – skomentowała jego wypowiedź Beata Szydło.
Serwis euractiv.pl podaje, że w Polsce coraz większy niepokój wywołuje zwłoka Komisji Europejskiej z zatwierdzeniem polskiego Krajowego Planu Odbudowy, co jest konieczne do uruchomienia wypłat z unijnego funduszu odbudowy "Next Generation EU".
W przypadku większości unijnych krajów program ten uzyskał aprobatę UE już dawno, a pierwsze transze unijnego wsparcia już popłynęły do unijnych stolic. Jak dotąd nie otrzymały ich jednak Polska i Węgry.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut