Australijczyk robił "deskę" prawie 10 godzin. To nowy rekord Guinnessa
redakcja naTemat
06 września 2021, 13:57·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 września 2021, 13:57
Daniel Scali ustanowił nowy rekord Guinnessa. Australijczyk wytrzymał w pozycji tzw. deski dokładnie 9 godzin 30 minut i 1 sekundę.
Reklama.
Poprzedni rekord w tej próbie należał do George'a Hooda z USA, który wytrzymał w pozycji "deski" przez 8 godzin 15 minut i 15 sekund. Miał wówczas 62 lata. Daniel Scali pobił jego wynik o ponad godzinę, co już można uznać za wielki wyczyn.
Trzeba jeszcze zaznaczyć, że Australijczyk cierpi na CRPS, czyli kompleksowy zespół bólu regionalnego. To choroba, która objawia się bólem i obrzękiem kończyny. Z tego powodu kandydat do rekordu podjął próbę w specjalnej opasce uciskowej na lewym ramieniu, by zminimalizować ryzyko uciążliwego bólu.
"Do osób zmagających się z CRPS, mam nadzieję, że moja próba pokazała, iż mimo codziennego cierpienia nadal można osiągnąć swoje cele!" – napisał Scali. W serwisie YouTube znajdziecie nagranie, które pokazuje przebieg próby Australijczyka.
Biorąc pod uwagę, że Scali zmaga się z chorobą, aż trudno uwierzyć, jaki wynik udało mu się uzyskać. Mężczyzna nie ukrywa, że kosztowało go to mnóstwo sił. "To była najtrudniejsza deska, jaką kiedykolwiek zrobiłem, ale dałem z siebie absolutnie wszystko. (...) Po 14 minutach moje uda zaczęły płonąć i wiedziałem, że to będzie piekielna jazda" – dodaje.
Warto przypomnieć, że Scali podjął pierwszą próbę pobicia rekordu już w czerwcu, ale przez "problemy techniczne" nie została ona uznana.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut