Suknia Agaty Kornhauser-Dudy w Rzymie wywołała w Polsce burzliwą dyskusję. "Krzykliwa" kreacja nie wszystkim przypadła do gustu, pojawiły się też pytania, czy pierwszej damie wypada pojawić się w tak żywych kolorach na oficjalnym spotkaniu. Czy żona Andrzeja Dudy popełniła modowe faux-pas? Pytamy ekspertów.
Agata Kornhauser-Duda spotkała się z pierwszymi damami w Rzymie i swoim strojem wywołała dyskusję
Pierwsza dama założyła sukienkę w żywych kolorach o dość rzucającym się w oczy wzorze
Sukienkę Agaty Kornhauser-Dudy w Rzymie oceniają stylistka i doradca wizerunku oraz ekspert z zakresu protokołu dyplomatycznego
W środę prezydent Andrzej Duda spotkał się w Rzymie z przywódcami Austrii, Finlandii, Niemiec, Łotwy, Portugalii, Węgier i Włoch w ramach Grupy Arraiolos. Towarzyszyła mu żona Agata Kornhauser-Duda. Podczas spotkania głów państw pierwsze damy wspólnie oglądały dzieła sztuki w Galerii Borghese, a uwagę zwrócił strój Polki.
Kornhauser-Duda zdecydowała się na różowo-zielono-białą sukienkę długości 7/8 w olbrzymie kwiaty. Stylizację uzupełniła paskiem, torebką i szpilkami w czarnym kolorze. Suknia w żywych barwach zdecydowanie wyróżniała się na tle stonowanych kreacji innych pierwszych dam, które w większości wybrały bezpieczne odcienie czerni, bielu, beżu i granatu. Czy żona Andrzeja Dudy zaliczyła modową wpadkę?
"Rolą pierwszej damy nie jest rzucanie się w oczy"
– Sukienka Agaty Kornhauser-Dudy sama w sobie jest bardzo piękna: energetyczna, kwiecista, kobieca. Długość i fason są jak najbardziej prawidłowe na oficjalną okazję, ale wzór i kolor już niekoniecznie – ocenia w rozmowie z naTemat Ela Chrzanowska, osobista stylistka i doradca wizerunku.
Zdaniem ekspertki, kreacja z Rzymu nie jest ekstrawagancka, ale odważna. – Na oficjalnych spotkaniach grupowych pierwsza dama powinna zaprezentować się w znacznie mniej krzykliwym stroju. Rolą głów państw i ich małżonków na spotkaniach grupowych nie jest rzucanie się w oczy, wysuwanie się na pierwszy plan – powinni spajać się z pozostałymi gośćmi i być równi sobie, tymczasem Agata Kornhauser-Duda wyszła przed szereg. Zresztą nie tylko ona, gdyż niektóre panie założyły sukienki przed kolano czy sandały, co również nie jest dopuszczalne w etyce ubioru. – mówi Ela Chrzanowska.
Jak wyjaśnia stylistka, na spotkaniach oficjalnych obowiązuje dress code. – Należy pamiętać, że ubiór jest językiem dyplomacji oraz komunikacji. Ma wzbudzać zaufanie i jest formą szacunku. Tymczasem intensywne, nasycone kolory oraz śmiałe duże wzory wywołują większe emocje, które nie są wskazane w formalnych sytuacjach. W tym przypadku warto więc stosować się do zasady "mniej znaczy więcej". – zaznacza.
Osobista stylistka i doradca wizerunku przypomina, że styliści, którzy ubierają Agatę Kornhauser-Dudę, czyli osobę, która reprezentuje nasz kraj, powinni znać zasady dress code'u. – Pierwsza dama jest bardzo ładną i zgrabną kobietą, dlatego łatwo dobrać jej stosowny ubiór. Często jednak widać brak wyczucia w jej stylu, dlatego żonie Andrzeja Dudy zdarzają się wpadki – ocenia Ela Chrzanowska.
Kolorowe żakiety nie ujmują powagi Angeli Merkel
Z kolei Jan Wojciech Piekarski, były ambasador i ekspert z zakresu protokołu dyplomatycznego, nie chce oceniać konkretnej stylizacji prezydentowej. Zauważa jednak, że dyskusja o strojach pierwszych dam trwa od wizyty królowej Wielkiej Brytanii w Warszawie w 1996 roku. – Pani Jolanta Kwaśniewska wystąpiła wówczas w bardzo krótkiej spódniczce mini i nieżyczliwi pani prezydentowej rzucili się na nią z krytyką – wspomina.
Według eksperta przykład Jolanty Kwaśniewskiej pokazuje, że czasami kreacja odbiega od tego, co wydaje się normą protokolarną, a efekt jest mimo wszystko pozytywny. – Moim zdaniem dzięki tej kreacji na całym świecie pojawiła się informacja o eleganckiej żonie nowego polskiego prezydenta. Zresztą Elżbiety II, która miała wówczas bardzo elegancką synową, ta spódniczka w ogóle nie raziła – mówi Jan Wojciech Piekarski w rozmowie z naTemat.
Były ambasador zauważa również, że kolory w dyplomacji wcale nie są rzadkie. – Gdy popatrzymy na zdjęcia polityczek lub żon polityków, na przykład Hillary Clinton jako sekretarz stanu, zobaczymy bardzo barwne kreacje. Gdy na swoich wykładach robię referencje do dress code'ów firm i korporacji, które zalecają ciemne stroje, pokazuje zdjęcia ponad 30 żakietów pani kanclerz Angeli Merkel. Żaden z nich nie jest czarny, wszystkie są jaskrawo kolorowe, a powagi pani kanclerz Merkel wcale to nie ujmuje – zaznacza ekspert od protokołu dyplomatycznego.
Czy Agata Kornhauser-Duda popełniła więc wpadkę na spotkaniu z pierwszymi damami? – Jeżeli nie była to audiencja prywatna u Ojca Świętego, to nie miałbym żadnych krytycznych uwag – ocenia Jan Wojciech Piekarski. I dodaje, że jego zdaniem prezydentowa ubiera się dobrze i poprawnie, za co otrzymuje pozytywne opinie w prasie zagranicznej.
– Nasze oceny dyktowane są tym, czy lubi się i szanuje parę prezydencką. Ja nie kierowałbym się w tych sprawach sympatiami politycznymi, dlatego uważam, że pani prezydentowa Agata Kornhauser-Duda jest zawsze nieźle ubierana – podsumowuje były ambasador Jan Wojciech-Piekarski.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut