"Służby walczą z przemytem tak jak mogą"
Konstanty Miodowicz
31 października 2012, 11:45·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 października 2012, 11:45Służby na skalę swoich możliwości rozpoznają fałszowanie marek papierosowych, tytoniu i przemyt tych towarów. Zaznaczmy, że jeden z bardziej znaczących szlaków przemytniczych z Ukrainy do Europy Zachodniej prowadzi przez Podkarpacie – w pewnym sensie przejęliśmy pałeczkę, jako państwo tranzytowe, od przemytników z Czarnogóry.
Oczywiście, Skarb Państwa ponosi w rezultacie tego procederu znaczące straty. Mamy więc do czynienia z przestępstwem godzącym w interesy ekonomiczne państwa. Służby specjalne, we współpracy i służbami Ministerstwa Finansów podejmują tę problematykę, starając się poprzez pracę operacyjno-rozpoznawczą zorientować się w kulisach tego procederu – lokalizować go i potem przecinać. A przecież fałszowaniu ulegają nie tylko papierosy, ale i alkohole czy artykuły dostępne na rynku konfekcyjnym.
Policja nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach europejskich, w kwestii walki z popłatnym procederem przemytniczym jest w defensywie. Jak zawsze, kiedy w grę wchodzą ogromne pieniądze, dochodzi tu do konsolidacji środowisk przestępczych, a w efekcie dobrej organizacji przemytniczej i policja jest zawsze o krok za przestępcą. Niemniej jednak rozpoznanie problemu i jego zwalczanie należy do tych dziedzin, w których policja i służby specjalne mogą wykazać się konkretnymi działaniami – tutaj odsyłam do rocznego raportu ABW i MF.
Ta walka jest bardzo trudna, a samo zjawisko w całej Europie, tak jak inne analogiczne przestępstwa gospodarcze, rozwija się na różnych polach. Wyspecjalizowane struktury państwowe muszą walczyć z gigantycznymi organizacjami przestępczymi, które swój proceder promują również na drodze korupcji. W ten sposób neutralizują część wysiłku struktur państwowych. Co prawda, ogólnie nie odnosiłbym tego do pracy polskiej policji i służb specjalnych, ale istnieją przypadki porozumienia niektórych ogniw służb z przemytnikami – nie tylko w Polsce, bo we wszystkich krajach europejskich.
_
Wiele osób wskazuje, że na te problemy pomogłoby zmniejszenie akcyzy. Ale dopóki na jednej paczce papierosów, przemyconej z Ukrainy do Wielkiej Brytanii, będzie po odliczeniu wszystkich kosztów zarabiał 2-3 funty, to zwalczanie przemytu akurat tego artykułu jest prawdziwym wyzwaniem dla policji. Bardzo wątpię, by zmniejszenie akcyzy tu pomogło. Po zmniejszeniu akcyzy na alkohol za czasów ministra Belki zmienił się charakter przemytu i jest procederem bardziej wyrafinowanym, ale nadal przynoszącym wielkie straty polskiej gospodarce.
Często też lubimy krytykować polskie służby twierdząc, że efekty ich pracy w walce z przemytem, a także w innych kwestiach, są mierne. To pewna sprzeczność, bo ci sami ludzie często uważają, że służby są omnipotentne i mogą wszystko. Ale porównując polskie doświadczenia do tego, co ma miejsce w Europie Zachodniej, gdzie policja jest solidnie wkomponowana w administrację, można stwierdzić, że działania naszej policji są absolutnie porównywalne. Działalność państwowa w tym zakresie sprowadzać się musi nie do prób zlikwidowania tego procederu, bo to niemożliwe, ale jego jak największego ograniczenia.
Nie pomaga tutaj polityka Unii Europejskiej, która forsuje zwiększanie cen papierosów, by odstraszyć ludzi od palenia. Ciągłe i drastyczne podnoszenie cen takich towarów jak alkohol, papierosy czy paliwa nie przynosi rezultatów z oczywistych powodów – nie sprawia, że użytkownicy tych dóbr przestaną po nie sięgać.