Lista z nazwiskami osób powiązanych z Mateuszem Morawieckim, które zawdzięczają mu kariery i stanowiska, krąży w obozie władzy. Powstała najprawdopodobniej na zamówienie jego politycznych przeciwników, chociaż możliwe, że powstała w jednym z resortów lub w gabinecie jednego z czołowych polityków obozu rządzącego.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Kolejna odsłona dziennikarskiego śledztwa “Gazety Wyborczej”, Onetu i Radia Zet. Opublikowana lista zawiera aż 160 nazwisk, są to głównie ludzie z PGE, KGHM, LOT, PKO BP, Pekao SA, Orlenu, PZU, Grupy Azoty, Totalizatora Sportowego.
Lista Morawieckiego
Według Onetu ludzie na liście zawdzięczają swoją karierę i stanowiska Mateuszowi Morawieckiemu.
System, który stworzył Morawiecki, wygląda na przemyślany i dobrze zaplanowany. Gdy zostawał szefem rządu 11 grudnia 2017 r. dzięki decyzji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wiedział, że politycznie jest w zasadzie nikim, dlatego musiał zbudować swoje zaplecze. Jak się okazało zrobił to bardzo skutecznie. Oparł je na ludziach związanych z sektorem gospodarki. Dzięki czemu zapewnił sobie tak dużą władzę nad polską gospodarką, jakiej nie miał do tej pory żaden premier.
“Premier działa zazwyczaj dwuetapowo. Z jednej strony to w gabinecie Morawieckiego zapadają decyzje co do obsady rad nadzorczych i zarządów najważniejszych spółek. Z drugiej zaplecze premiera koncentruje ogromne środki finansowe w Polskim Funduszu Rozwoju (PFR), który stał oczkiem w głowie szefa rządu. To właśnie dlatego premier forsował prawne regulacje, które nadały PFR-owi bardzo szerokie uprawnienia” – pisze Onet.
Kto stworzył listę i po co?
Według ustaleń dziennikarzy za listą stoją przeciwnicy polityczni premiera albo osoby z jego bliskiego otoczenia w partii. Nie można wykluczyć, że przygotowali ją Jacek Sasin i Zbigniew Ziobro. Według Onetu lista powstała, aby pokazać Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak niebezpiecznie zamknięty układ stworzył polityk, którego prezes PiS wskazuje jako swojego następcę. Miała ona zostać też użyta jako argument do zneutralizowania lipcowej uchwały Kongresu PiS, która nakazywała walkę z nepotyzmem w szeregach partii rządzącej.
Kto znalazł się na liście Morawieckiego?
Głównymi bohaterami są zarówno ludzie z największych państwowych spółek, jak i członkowie rodziny Morawieckiego, którzy zajmują wysokie posady publiczne.
Na liście znaleźli się wierni współpracownicy premiera, jak na przykład Paweł Borys. Kieruje on Polskim Funduszem Rozwoju, a premier ufa mu bezgranicznie i za wszelką cenę chroni go przed atakami ze strony TVP. Znalazło się też tam nazwisko Patrycji Klareckiej, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), jest to ważna rządowa instytucja, która odgrywa kluczową rolę m.in. w przydzielaniu środków unijnych małym i średnim firmom.
Wcześniej Klarecka pracowała w banku BZ WBK jako dyrektor ds. nowych mediów i marketingu. Wówczas prezesem banku był Morawiecki. Na liście jest także prezes państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego Beata Daszyńska-Muzyczka, która zanim została szefową BGK, podobnie jak Klarecka, była członkiem zarządu banku Morawieckiego.
Kolejne nazwisko to Leszek Skiba, który niespodziewanie w kwietniu 2020 r. został początkowo wiceprezesem, a chwilę potem prezesem banku Pekao SA, a wcześniej pracował w ministerstwie finansów. Na liście Morawieckiego jest również nazwisko Rafała Antczaka, obecnie wiceprezesa największego polskiego banku PKO BP. Jest tu także Marcin Chludziński, obecny prezes miedziowego giganta KGHM. Jego kariera to przykład jednej z najbardziej spektakularnych karier za rządów PiS. Za „dobrej zmiany” był m.in. prezesem Agencji Rozwoju Przemysłu, prezesem Grupy PZU, a w lipcu 2018 r. objął fotel prezesa KGHM.
Analizując choćby pobieżnie życiorysy tych osób trudno zaprzeczyć, iż należą do grona, które obecnemu premierowi wiele zawdzięczają. Pełna lista nazwisk>>
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut