Premier w Sejmie powiedział, że Polska domaga się zachowania jedności Unii Europejskiej. Pakt fiskalny nie może doprowadzić do podziału na Euro i resztę. W ocenie Donalda Tuska byłoby to niekorzystne dla Polski, jak i całej Europy, więc pakt fiskalny nie zostanie podpisany, jeżeli będzie dla nas niekorzystny.
Szef rządu w rozmowie telefonicznej z Angelą Merkel i Jose Manuelem Barroso przedstawił polski punkt widzenia. Ostateczna decyzja w sprawie paktu ma zapaść na szczycie UE w Brukseli 30 stycznia.
Ostatnia wersja paktu zakłada, że kraje nieposiadające europejskiej waluty będą dopuszczane do szczytów euro co najmniej raz w roku. Polski to nie satysfakcjonuje, bo w mniejszym stopniu, ale jednak dzieli to Unię na dwie prędkości.
Kilka dni temu czytałem w Rzeczpospolitej, że jest szansa na przeforsowanie korzystnych dla Polski zapisów. Jacek Rostowski mówił, że tylko jeden kraj blokuje udział Polski w szczytach strefy euro. Nietrudno domyślić się, że jest to Francja.
Donald Tusk jest jednak w trudnej sytuacji. Platforma Obywatelska zawsze przedstawiała się jako proeuropejska partia. Niepodpisanie paktu fiskalnego oznacza wypchnięcie Polski na margines UE. Byłaby to bolesna porażka premiera.