Naczelna Izba Lekarska opublikowała stanowisko, w którym stanowczo sprzeciwia się zmianom w ustawie o szkolnictwie wyższym dotyczącym kształcenia lekarzy. – Nie ma i nigdy nie będzie zgody samorządu lekarskiego na obniżenie jakości kształcenia lekarzy – podkreślają medycy.
Naczelna Izba Lekarska odniosła się do wspólnego projektu resortu zdrowia i ministerstwa edukacji i nauki, który ma umożliwić kształcenie przyszłych lekarzy w szkołach zawodowych.
– Okres pandemii szczególnie pokazał, jak bardzo brakuje nam kadr, jak nam doskwiera deficyt specjalistów - lekarzy, ale i pielęgniarek, ratowników – argumentował minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Jako minister zdrowia, ale myślę, że mogę to powiedzieć również w imieniu pana ministra edukacji i nauki, pokładamy w was ogromną nadzieję, nadzieję na pomoc w zbudowaniu takiego zasobu kadr, który będzie potrafił odpowiedzieć na zwiększające się potrzeby leczenia Polaków – dodał polityk.
Na taką zmianę nie zgadza się jednak NIL. Lekarze uważają, że jest to "próba felczeryzacji zawodu lekarza". "To jednocześnie odbieranie polskiemu społeczeństwu szansy na właściwe i nowoczesne leczenie w wykonaniu rzetelnie wykształconych lekarzy. W ostatecznym rozrachunku ucierpi na tym polski pacjent" – podkreślono.
"Nie ma i nigdy nie będzie zgody samorządu lek. na obniżanie jakości kształcenia lekarzy. A forsowanie takich zapisów w momencie trwania protestu wszystkich środowisk med. wygląda na próbę dalszego dewaluowania polskich lekarzy przez rządzących” – oświadczyli medycy.
Wobec tego prezes NRL "oczekuje wycofania z treści projektu ustawy o zmianie ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce oraz niektórych innych ustaw przepisów dotyczących kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów w szkołach zawodowych wprowadzonych ukradkiem z naruszeniem podstawowych zasad prawodawstwa". Pełne stanowisko NIL można przeczytać na oficjalnej stronie Izby.
Przypomnijmy, że protest medyków rozpoczął się 11 września. Przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powstało "Białe miasteczko 2.0". Zebrani w miasteczku przedstawiciele ochrony zdrowia zapowiadają, że pozostaną tam, dopóki nie zostaną zrealizowane ich postulaty. Do tej pory nie udało się osiągnąć żadnego porozumienia z rządem.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut