Unijna komisarz ze Szwecji Ylva Johansson spotkała się z ministrem spraw wewnętrznych Mariuszem Kamińskiem. Rozmowa dotyczyła sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Jak twierdzi polityczka, były kwestie, w których się zgadzali.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Ylva Johansson porozmawiała z brukselską korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon. – Zaapelowałam w rozmowie z ministrem Kamińskim, żeby polskie władze dopuściły media do strefy przygranicznej, gdzie obowiązuje stan wyjątkowy – przekazała dziennikarce unijna komisarz ds. wewnętrznych.
Johansson chciałaby także, żeby na polsko-białoruskiej granicy znalazł się Frontex albo przynajmniej oficerowie łącznikowi. Dałoby to możliwość kontroli strefy, a także dałoby sygnał Łukaszence, że granica Polski jest także zewnętrzną granicą UE.
Ylva Johansson powiedziała także korespondentce RMF FM, że są kwestie, w których zgadzali się z ministrem Kamińskim.
Komisarz zapowiedziała, że w przyszłą środę do Polski przybędą eksperci UE. Szwedzka polityczka zapewniła, że UE pomoże Polsce, ale chce się upewnić, czy na granicy jest przestrzegane prawo unijne.
Szymańska-Borginon zapytała także komisarz o niedawną konferencję z udziałem ministra, na której padły oskarżenia w stronę imigrantów o pedofilię, zoofilię i terroryzm. Johansson zaprzeczyła, by Kamiński informował ją o tego typu zagrożeniach.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Są sprawy, w których się zgodziliśmy, np. że Łukaszenka nie zamierza się zatrzymać. Zgodziliśmy się, że istnieje poważne ryzyko, że Łukaszenka będzie kontynuować swoją bezprecedensową akcję agresji i że otworzy nowe szlaki, sprowadzi jeszcze więcej osób na zewnętrzne granice UE.