
Pinterest wpływa na decyzje zakupowe skuteczniej niż Facebook – udowadniają kolejne badania. Zapytaliśmy przedstawicieli polskich firm obecnych na Pintereście, czy na naszym rynku ta zasada również się sprawdza.
Sklep z wyrobami polskich producentów
17 000 fanów na FB, 2 700 pinów, 357 followersów
Na Facebooku profil prowadzimy już parę lat, natomiast na Pinterest aktywnie działamy od kilku miesięcy. Na chwilę obecną ruch generowany przez Pinterest jest jeszcze zbyt niski w porównaniu do Facebooka, abyśmy mogli porównać realną konwersję i zauważyć znaczące różnice. Natomiast już teraz mogę powiedzieć, że wszystkie inne wskaźniki wypadają lepiej na rzecz Pinterestu. Jeden follower z Pinteresta generuje średnio więcej przekierowań niż jeden fan z Facebooka. Użytkownik Pinterest odwiedza dwa razy więcej podstron podczas swojej wizyty i spędza aż trzy razy więcej czasu na stronie. Współczynnik odrzuceń też jest nieznacznie niższy dla użytkowników Pinterest. Reasumując, widzimy duży potencjał tego kanału komunikacji, szczególnie w naszej branży. Użytkownicy portalu Pinterest są bliżsi naszej grupie docelowej, bo są to ludzie przywiązujący wagę do estetyki, zainteresowani designem, modą, rękodziełem, głównie są to kobiety, co też jest bardzo istotne dla nas.
Niestety muszę wyrazić opinię stojącą w sprzeczności z tezą raportu, o którym pisano powyżej. W przypadku naszego sklepu – przełożenie działań na Pinterescie (niemrawych co prawda, ale jednak) jest praktycznie żadne. Być może w naszym przypadku ma tu znaczenie fakt, że nie mamy nawet angielskiej wersji serwisu sklepowego i do tego oferujemy produkty bardzo polskie w treści (słowne joke’i po polsku, odwołania do polskiej – choć nie tylko – popkultury). A jak wiemy, Pinterest jest popularny głównie poza Polską – w Polsce to się dopiero rozkręca. Czyli w skrócie: przełożenie jest znikome, niezauważalne. Zupełnie inaczej wygląda kwestia FB. Tutaj tę zależność (między liczbą fanów a liczbą zamówień, przyp. Sylwia) widać o wiele bardziej. Praktycznie każdy produktowy post (szczególnie o nowościach) generuje realne zamówienia. Choć działania FB w ostatnim czasie powodują, że komunikacja z własnymi fanami jest coraz trudniejsza i bardziej kosztowna.
Niestety nie możemy potwierdzić danych świadczących o skuteczności sprzedażowej Pinterestu. Od dnia 01-06-2012 z Facebooka zanotowaliśmy 1200 wejść na stronę, z czego 12 przyniosło zakupy. Pinterest wygenerował w tym samym czasie 53 wejścia i 0 zakupów.
Sklep z koszulkami z oryginalnymi nadrukami
3 200 fanów na FB, 29 pinów, 93 followersów
W naszym przypadku Pinterest ma marginalne znaczenie. Nie przywiązujemy do tego kanały zbytniego znaczenia, może dlatego że mamy bardzo mało czasu i zasobów i zawsze jest coś ważniejszego w kolejce :) Mamy 5 boardów, 29 koszulek i 90 osób które nas śledzą. Mieliśmy od założenia konta (kilka miesięcy temu) dosłownie JEDNO wejście do sklepu, które w dodatku nie zakończyło się transakcją, więc nie ma co mówić o żadnej konwersji :) Facebook natomiast traktujemy jako jedno z ważniejszych źródeł ruchu – nie tylko bezpośredniego, ale pośredniego (działania PR – w ten sposób budujemy świadomość marki). Ruch z Facebooka ciągle jest mniejszy niż ten z Google’a, ale np. już konwersja jest nieco wyższa, a ilość transakcji przez to wartościowo porównywalna. Planujemy rozkręcić działania Pinterestowe, ale jak pisałem – ciągle jest coś ważniejszego do zrobienia :)