Wystartował kanał TVP World, a w nim... głównie w kółko powtarzane te same materiały
Żaneta Gotowalska
18 listopada 2021, 14:11·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 listopada 2021, 14:11
Kanał TVP World miał ruszyć w styczniu 2022 roku jednak sytuacja przy polsko-białoruskiej granicy przyspieszyła jego nadawanie. Kanał ma nadawać codziennie, przez całą dobę, wszystko w języku angielskim. Obecnie przede wszystkim o sytuacji przy granicy. Aż do znudzenia.
Reklama.
– Polska telewizja publiczna czuje się za to odpowiedzialna, za obronę polskiej racji stanu, dlatego przyspieszyliśmy otwarcie kanału – powiedział prezes TVP Jacek Kurski, cytowany w tekście, w którym tytule znajdziemy hasło, że TVP World powstało "w odpowiedzi na wojnę informacyjną i hybrydową agresję".
O Białorusi całą dobę
Jeśli ktoś spodziewa się szerokiej informacji na temat tego, co dzieje się w Polsce, może się zdziwić. Jak podaje TVP, kanał ma relacjonować sytuację na polsko-białoruskiej granicy. I tak właśnie jest. Na pasku informacyjnym została przemycona informacja o poziomie zachorowania na koronawirusa oraz o inflacji i... to głównie tyle.
Nowy kanał TVP skupia się raczej nie na relacjach z granicy, ale o granicy, bo – jak wiadomo – polskich dziennikarzy, ze względu na stan wyjątkowy, na miejscu być nie może. W związku z tym w materiale TVP World widzimy na przykład... dziennikarza BBC, który relacjonuje sytuację z drugiej strony.
Oglądałam kanał TVP World od ok. godziny 11 do 12:40. W tym czasie na antenie pojawiły się:
wypowiedź dziennikarza Franaka Viačorka
serwis informacyjny o godz. 11:30, a w nim sytuacja przygraniczna na różne sposoby - wypowiedź wspomnianego dziennikarza BBC; relacja z rozmów Morawieckiego z Merkel, krytyka, że dyskusja odbywa się bez nas; wypowiedzi prezydenta Dudy, relacja ze spotkania z czarnogórskim prezydentem; transporty migrantów, ataki na żołnierzy, opis sytuacji słowami Kaczyńskiego, Terleckiego, Raua, Szczerskiego; konflikt z perspektywy Litwy czy Estonii; agresywne zachowania migrantów
Jan Piekło na temat sytuacji na Białorusi
i o 12 znów serwis informacyjny, w którym pojawiły się DOKŁADNIE TAKIE SAME materiały jak o 11:30
Dziennikarze TVP Info podkreślają, że TVP World ma odpowiadać na "wojnę informacyjną i hybrydową agresję".
Włączyłam ponownie koło 13:30. Wtedy pojawiły się informacje kulturalne "The culture tribe", a w nich m.in. tematy archeologiczne czy o M+, czyli muzeum kultury wizualnej w West Kowloon Cultural District w Hongkongu. Niedługo później znowu powrót do tematu granicy i powtarzane te same materiały.
Oglądając TVP World nie znalazłam jednak niczego, co mogłoby przyciągnąć do tej stacji zagranicznego widza. Międzynarodowe stacje dostarczają podobnych informacji, ze znacznie szerszym niż jedynie polskim kontekstem i oferują znacznie większy płodozmian newsów. Nie serwują w kółko tych samych materiałów. I – kluczowa sprawa – bez dziennikarzy obecnych na miejscu narastającego problemu przygranicznego żadne newsy nie będą w pełni wiarygodne oraz nie będą atrakcyjne dla odbiorcy.
Nowa jakość czy "druga Russia Today"?
Komentarze w sprawie nowego kanału TVP są podzielone.
"W odpowiedzi na wojnę informacyjną i hybrydową agresję przez 24h na dobę, siedem dni w tygodniu TVP World, widzom na całym świecie, będzie relacjonować sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Dość dezinformacji powielanej przez antypolskie fejk szczujnię" – napisała jedna z osób. "Telewizja Polska uruchomiła dziś nową, anglojęzyczną stacje TVP World. Brawo! To ważny krok w walce z dezinformacją i fake newsami o Polsce na arenie międzynarodowej" - napisała Anna Zalewska.
Są jednak i osoby, które oceniają pomysł negatywnie. "Ruszył TVP World - cel biznesowy: puścić z torbami Comedy Central" – napisała jedna z osób. . "Te same kłamstwa, co w TVP Info, tylko w języku angielskim i 24/7" – dodała kolejna. "Kurski postanowił ruszyć ze swoim własnym Russia Today" - napisała inna.
Stream na stronie TVP World czasem przestaje działać. Nawiązał do tego "Tygodnik NIE", który napisał drwiąco na Twitterze: "TVP World, odtwarzacz na stronie wam nie działa i świat zaczyna trzymać stronę Łukaszenki".
Ile to będzie kosztować?
"W przyszłym roku stacja ma kosztować 22,6 mln zł, a w 2024 r. już 30 mln zł. W ramówce TVP World informacje mają stanowić 26 proc. czasu antenowego, publicystyka 27 proc., kultura 26 proc., edukacja 2 proc., a sport 1 proc. Kanał ma nadawać 23 godziny na dobę" — podają wirtualnemedia.pl. Na ten moment jednak, jak się wydaje, cała energia przeznaczona jest na informowanie o sytuacji przy polsko-białoruskiej granicy.