Zielona wyspa wygrała z czarnymi scenariuszami. Polska gospodarka zanotowała imponujący wzrost w 2011 roku. Obecny będzie gorszy, ale nie musi być zły.
Ponad 1 bilion, 416 miliardów złotych – tyle prawdopodobnie wypracowała w 2011 roku polska gospodarka. Produkt Krajowy Brutto wzrósł w zeszłym roku o 4,3 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. - To bardzo dobry wynik, oznacza, że wzrost gospodarczy się utrzymał - powiedziała w TVN CNBC prof. Anna Zielińska-Głębocka z Rady Polityki Pieniężnej. Jej zdaniem poziom bezrobocia jest wysoki (w grudniu bez pracy pozostawało prawie 2 miliony osób, czyli 12,5 proc. polaków), ale stabilny, a, co najważniejsze, Polacy wydają swoje pieniądze. Według Zielińskiej-Głębockiej, polskiej gospodarce w dużym stopniu pomogły inwestycje, a start w kolejny, trudny rok jest całkiem dobry.
Polska gospodarka w dwóch pokryzysowych latach powiększyła się w sumie o prawie 10 proc. To świetny wynik, jesteśmy absolutnym liderem wśród dużych, europejskich gospodarek – uważa Paweł Cymcyk, nasz bloger i menadżer w ING TFI. Gdy inne kraje ocierają się o recesję, w Polsce cały czas gospodarka się rozwija – Oczywiście pomógł w tym słaby złoty, dzięki któremu zwiększył się eksport. Zdaniem Cymcyka w 2012 roku będzie gorzej, ale 2,9 proc. wzrost na koniec roku jest do osiągnięcia.
ankieta natemat.pl
inflacja na koniec 2012 roku
Ceny wzrosną o 3,46 proc.
Paweł Cymcyk - ING TFI - ok. 3,5 proc.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek - PKPP Lewiatan - 3,8 proc.
Ignacy Morawski - PBP - 3,1 proc.
W ostatnim miesiącu 2011 roku wydaliśmy o ponad 8,5 proc. więcej, niż rok wcześniej – to wolniejszy wzrost niż w listopadzie (12,6 proc.), ale wynik i tak jest imponujący. Choć, zdaniem Ignacego Morawskiego, głównego ekonomisty Polskiego Banku Przedsiębiorczości, widać już, że inflacja wyżera realne płace, a w drugiej połowie roku gospodarka może znacznie zwalniać. Jak powiedział NaTemat Paweł Cymcyk, sprzedaż detaliczna wzrosła we wszystkich dziedzinach, prócz jednej – samochodów. Koszyk zakupów był większy o jedną trzecią, kupiliśmy o 20 proc. więcej kosmetyków. Gorsze dane wynikają jedynie z dużo mniejsze liczby sprzedanych aut. Z kolei Ignacy Morawski podkreślił, że ze względu na wzrost cen, realnie zarabiamy mniej, więc sprzedaż detaliczna będzie spowalniać i wpłynie na wzrost gospodarczy w tym roku.
Dużym problemem dla gospodarki pozostaje bezrobocie. Jak powiedziała NaTemat Karolina Sędzimir-Domanowska z PKO BP, wzrost do 12,5 proc. w grudniu wynika głównie z ograniczenia prac sezonowych
ankieta natemat.pl
bezrobocie na koniec 2012 roku
Bezrobocie powyżej 12,8 proc.
Karolina Sędzimir - PKO BP - 12,9 proc.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek - PKPP Lewiatan - 12,6 proc.
Ignacy Morawski - PBP - 12,5 proc.
Grzegorz Maliszewski - Bank Millennium - 13,2 proc.
– Mocno spadła też liczba ofert pracy, 2012 będzie jeszcze gorszy – Z wyliczeń PKO BP wynika, że pod koniec roku bez pracy będzie w Polsce 12,9 proc. osób – czyli około 2 milionów, 40 tysięcy. W tegorocznym budżecie na aktywizację bezrobotnych przeznaczono o 200 mln złotych więcej niż w 2011, a to kropla w morzu potrzeb.
Bardziej optymistyczny jeśli chodzi o brak pracy jest za to Paweł Cymcyk, którego zdaniem bezrobociem nie powinniśmy się przejmować. - Zwykle najgorszym miesiącem roku jest listopad, a że było ciepło, bezrobotnych przybyło w grudniu. Poza tym wielu osobom z końcem roku kończą się umowy, 12,5 proc. to i tak bardzo dobry wynik.
Wysokie bezrobocie jest złe dla całej gospodarki. Według Morawskiego Polacy są przyzwyczajeni do bezrobocia, jeszcze kilka lat temu bez pracy było ponad 20 proc. z nas – nie zmienia to jednak faktu, że znaczna część siły roboczej siedzi w domu i nic nie robi. - Oni powinni pracować. Sytuacja na rynku pracy mogłaby być jeszcze gorsza. Jak powiedziała nam dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan – bezrobocie nie jest wyższe tylko i wyłącznie dzięki przedsiębiorcom - Z moich badań jasno wynika, że właściciele firm dbają o swoich pracowników, nie chcą ich zwalniać. Bardzo racjonalnie inwestują, przygotowując się na trudny rok
Polska w minionym roku stała budowami – wartość tego sektora wzrosła o prawie 12 proc. w skali roku. Jak powiedziała NaTemat Sylwia Jaśkiewicz, analityk IDMSA, dobre dane zawdzięczamy w dużej mierze inwestycjom związanym z Euro 2012 – Na dane wpłynęły głównie budowy dróg i stadionów. No i oczywiście pogoda – dzięki ciepłej zimie, można było kontynuować prace - Dobrze będzie do mistrzostw Europy, końcówka roku będzie już dużo słabsza. Jednak według Ignacego Morawskiego, nie wszystko zawdzięczamy Euro - w Polsce jest mnóstwo inwestycji, dzięki środkom z Unii. 2012 rok będzie jednym z gorszych, choć gospodarka jest silna i nie daje się spadkom w innych krajach Unii
ankieta natemat.pl
wzrost PKB na koniec 2012 roku
PKB wzrośnie o 2,62 proc.
Karolina Sędzimir - PKO BP - 2,6 proc.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek - PKPP Lewiatan - 3 proc.
Ignacy Morawski - PBP - 2,7 proc.
Paweł Cymcyk - ING TFI - maksymalnie 2,9 proc
2012 rok będzie trudny, ale Polska może wyjść z niego bez szwanku. Jeżeli rządowi uda się sprowadzić deficyt do 3,3 proc. PKB – jak prognozuje Unia Europejska – będzie to bardzo dobra informacja dla rynków, które mogą chętniej lokować swoje pieniądze nad Wisłą. Zeszły rok, według Krzysztoszek, to świetny wynik, mimo czarnych scenariuszy, wywołanych letnim krachem na rynkach. - Czeka nas trudny rok, ale Polacy lubią wyzwania, to ich mobilizuje.