To już tradycja, że bożonarodzeniowe plakaty warszawskiego ratusza budzą kontrowersje. W poprzednim roku poszło o księżyc, który kształtem przypomina symbol islamu. W tym roku uwaga skupiła się na gwiazdach. A tych jest, jak się okazuje osiem – pięć białych, trzy ciemne. Internauci zastanawiają się, czy autorka nie umieściła ukrytego, antyrządowego przekazu.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
"Ponury i złowrogi"?
Świąteczny plakat utrzymany jest w zimowych barwach, dominuje biel i niebieski. Widzimy na nim łyżwiarzy mknących po tafli lodu, w tle dostrzegamy choinki i budynek przypominający Wodozbiór Marconiego z Ogrodu Saskiego.
Klimatem przypomina plakaty z lat 60. Brakuje na nim symboli związanych ze świętami Bożego Narodzenia. Na dole widnieją tylko krótkie życzenia: "Każdemu, bez wyjątków, wszystkiego dobrego".
"Ponury i złowrogi. Mimo postaci ludzkich bije z niego samotność. Postaci nie mają twarzy. Choć są na łyżwach to nie bawią się. Jadą przed siebie jak w transie. Chłód zimy nie jest zrównoważony ciepłym światłem gwiazd tylko upiorną czerwienią. Symbole bez treści. Życzenia wysilone" – napisał Krzysztof Bosak.
Polacy liczą gwiazdy
Po pokazaniu świątecznego plakatu w sieci zawrzało. Wielu zarzuca autorce prowokację. Liczni komentatorzy doszukują się na plakacie symbolicznych ośmiu gwiazd i rzeczywiście jest ich tyle, ostatnia została sprytnie ukryta za choinką.
Jest to nawiązanie do głośnego hasła m.in. protestów Strajku Kobiet. Jednak pojawiło się dużo wcześniej, bo w 2018 roku, gdy narodził się Ruch Ośmiu Gwiazd. Mówiąc krótko te osiem gwiazdek: ***** ***, to ocenzurowana wersja wulgarnego hasła "J**** PiS".
Używając tego symbolu, Polacy wyrażają sprzeciw wobec działań rządu Prawa i Sprawiedliwości.
"Na Święta Warszawa nie jest biała, ale w kolorze Soku z Buraka. Na Święta ***** *** też jest super, bo to hasło uniwersalne i naród jednoczy. Gratuluję autorce i Ratuszowi tego szkaradztwa. A przecież stolica jest pięknym miastem z masą fantastycznych ludzi. Nie psujcie tego” – skomentował Jacek Gądek z serwisu Gazeta.pl.
Patryk Jaki też doliczył się ośmiu gwiazd na plakacie.
"Wszystko można, ale żeby ze Świąt Bożego Narodzenia zrobić JEB.. PiS to trzeba być barbarzyńcą. Upadek kultury i polskości w opozycji trwa w najlepsze" – napisał europoseł.
Kim jest autorka plakatu?
Za kontrowersyjnym plakatem stoi Aleksandra Jasionowska, graficzka i ilustratorka. Pracuje w biurze marketingu warszawskiego ratusza. Jest autorką znaku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, który był powielany na całym świecie. Jasionowska zaprojektowała także zeszłoroczny plakat. Stworzyła identyfikacje wizualne Nagrody Literackiej m.st. Warszawy czy Nocy Muzeów. Współpracuje z instytucjami kulturalnymi w całym kraju.
"Każdemu, bez wyjątków"
Czy umieszczenie na plakacie ośmiu gwiazd było celowe? Może. Sztuka ma prowokować i w tym przypadku spełniła swoją rolę. Wielu przeszkadza też brak świątecznych symboli związanych ze świętami Bożego Narodzenia, i rzeczywiście, jest ich jak na lekarstwo, jedynie choinki i to nieprzystrojone.
Tylko że autorka swoim dziełem tłumaczy, dlaczego plakat nie nawiązuje do katolickich świąt, bo "Każdemu, bez wyjątków, wszystkiego dobrego". Bez względu na religię.