
Reklama.
– Trybunał Konstytucyjny jest niezawisłym organem, składa się z 15 sędziów. Nie jest trybunałem Julii Przyłębskiej, tylko Trybunałem Konstytucyjnym RP. Sędziowie są niezależni – powiedziała Julia Przyłębska w "Gościu Wiadomości".
Jak zaznaczyła prezes TK, od wielu lat trwa nagonka na polski Trybunał Konstytucyjny, polski rząd i polskiego ustawodawcę. – Próbuje się narzucić określone działania, odwołując się do jakichś zasad praworządności, tylko nie formułując ich w odniesieniu do uniwersalnych zasad dla wszystkich państw. Traktowanie Polski w odmienny sposób pokazuje, że Unia Europejska przez swoje działania narusza traktaty – argumentowała.
Przyłębska wyraziła zdumienie działaniem Komisji Europejskiej, która wszczęła procedurę wobec polskiego rządu za działalność TK. – W Polsce mamy trójpodział władzy, a Komisja Europejska zwraca się do rządu i mówi: proszę, żeby Trybunał Konstytucyjny orzekał inaczej.
Wygląda, jakby KE oczekiwała, że polski premier, może wzorem kanclerz Angeli Merkel, zaprosi na obiad 15 sędziów TK, posadzi i powie tak: mamy życzenie z UE, abyście orzekali tak, tak i tak.
Zdaniem Przyłębskiej, powinniśmy wskazywać Europie, że są granice, których nie można ich przekraczać. – Polska nie przekracza granic traktatowych, ale cały czas zmusza się nas, abyśmy działali inaczej niż wskazuje to prawo – dodała.
Przyłębska "wyróżniona" przez berlińczyków
Przypomnijmy, że niedawno Przyłębska dołączyła do grona "żenujących berlińczyków", wśród których znajdują się antyszczepionkowcy czy patostreamerzy. Została uwzględniona w corocznym rankingu najgorszych mieszkańców Berlina na 59. miejscu.Chociaż sędzia orzeka w Warszawie, to na co dzień mieszka właśnie w stolicy Niemiec. Wraz z prof. Andrzejem Przyłębskim, który jest tam polskim ambasadorem, zamieszkują willę w luksusowej dzielnicy Dahlem w południowo-zachodniej części miasta. Dwutygodnik uzasadnia, że prezes TK "przykłada rękę do autorytarnej przebudowy Polski".
Czytaj także: